Młody Niemiec z kameruńskim pochodzeniem zadziwił w tym sezonie Bundesligi. Zanim skończył 18 lat, w 22 występach zdobył sześć goli, a do tego dołożył sześć asyst. Wynik, jak na nastolatka znakomity. Choć na początku był tylko zmiennikiem w Borussii Dortmund, to szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Bardzo młody debiutant Moukoko jeszcze przed 18. urodzinami zadebiutował też w reprezentacji Niemiec (w meczu towarzyskim z Omanem). Miał wtedy 17 lat i 361 dni. Młodszych debiutantów w historii niemieckiej kadry było tylko trzech. Nawet Jamal Musiala był starszy o miesiąc. Napastnik Borussii znalazł się też w reprezentacji prowadzonej przez Hansiego Flicka na mistrzostwa świata w NKatarze. Tam zagrał tylko minutę (z Japonią), a Niemcy sensacyjnie odpadli. Nic więc dziwnego, że skuteczność i wypracowywanie okazji kolegom, a także szybko debiut w zespole narodowym przyciągnęło oczy największych klubów w Europie. Hiszpański "Sport" twierdzi, że faworytem pozyskania Niemca jest Barcelona. Wielki fan Messiego I podaje też jeden bardzo ważny argument - idolem Moukoko jest legenda klubu z Camp Nou - Leo Messi. Trzy lata zawodnik podczas swoich urodzin pochwalił się koszulką podpisaną i przysłaną przez Argentyńczyka. Na instagramie podpisał: "Dostałem ją od mojego idola. Dziękuję mu". W artykule jest jeszcze napisane, że kilka lat temu Moukoko w mediach społecznościowych (na Snapchacie) opublikował też zdjęcie kibica w koszulce Sergio Ramosa z podpisał "Ramos out". To ma potwierdzać, że młody zawodnik jest fanem Barcelony i nie pała sympatią do Realu Madryt. Moukoko jest też łakomym kąskiem dla Katalończyków i innych klubów, bo już w czerwcu 2023 roku wygasa jego kontrakt z Borussią. W styczniu mógłby więc podpisać umowę z innym zespołem i to właśnie zamierza wykorzystać Barcelona. Tym bardziej że uważa to za lepszy interes, a piłkarza za większy talent niż Endrick. Brazylijczyka sprzed nosa sprzątnął Real, bo nie miał problemu, by wyłożyć 40 milionów euro.