Prawie równy rok temu zamarła większość sympatyków "Dumy Katalonii". Jeden z listopadowych meczów reprezentacji Hiszpanii fatalnie zakończył się dla Gaviego, który nabawił się poważnej kontuzji kolana. Dramat zrobił się jeszcze większy, gdy nadeszła oficjalna diagnoza. 20-latek zerwał więzadło krzyżowe przednie, w związku z czym musiał przygotować się na długą przerwę w grze. Futbolista ekspresowo trafił na stół operacyjny i rozpoczął walkę z czasem o jak najszybszy powrót na boisko. Ten nastąpił dopiero pod koniec października 2024. Ulga kibiców FC Barcelony? Nie do opisania. Od razu po wejściu na murawę cały Estadi Olimpic zaczął skandować nazwisko reprezentanta ich ukochanego klubu. Gavi zagrał co prawda siedem minut, ale najważniejsze jest tu słowo klucz - "zagrał". Po ostatnim gwizdku trudno było mu uwolnić się od kolegów. Z ławki rezerwowych błyskawicznie wstał nawet Robert Lewandowski, który długo nie zastanawiał się i wyściskał młodszego kolegę. Każdy z zawodników "Blaugrany" wiedział doskonale jak bardzo wyboistą drogę przebył 20-latek, by ponownie założyć bordowo-granatowy trykot. O szczegółach dowiedzieli się również kibice za sprawą samego piłkarza. Słowa pomocnika zacytowało Mundo Deportivo. Wrócił on między innymi do chwil, które działy się tuż po skomplikowanej operacji uszkodzonego kolana. Gavi opowiedział o dramacie poza boiskiem. Miał wszystkiego dosyć "Bardzo chciałem wrócić do domu, ale nie wytrzymałem w nim nawet dwóch godzin. Ból był nie do zniesienia, musiałem znów udać się do szpitala. Pierwszy miesiąc był bardzo trudny. Już potem w domu nie chciałem nikogo widywać" - oznajmił z rozbrajającą szczerością. Z etapu rehabilitacji Hiszpan także nie ma najlepszych wspomnień. "Zginanie kolana do końca kosztowało mnie najwięcej sił. Czułem się naprawdę bardzo źle, aż do dzisiaj, kiedy w końcu moje kolano jest w prawie takim samym stanie jak wcześniej" - dodał i docenił ogromny profesjonalizm ze strony fizjoterapeutów FC Barcelona. Hansi Flick nie ukrywa radości z powrotu podopiecznego i zapewne będzie dawał mu stopniowo coraz więcej minut na boisku. 20-latek kolejną szansę otrzyma być może już za kilkadziesiąt godzin. W środę o 21:00 "Duma Katalonii" zmierzy się na własnym obiekcie z Bayernem Monachium w Lidze Mistrzów. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.