W miniony poniedziałek hiszpańscy sędziowie prowadzili bardzo ważny mecz Ukraina - Włochy, którego stawką był awans na mistrzostwa Europy. W niemalże ostatniej akcji meczu popełnili poważny błąd, nie dyktując rzutu karnego reprezentacji Ukrainy. Arbitrzy VAR nie zdecydowali się na interwencję, a spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem i awansem Włochów. Ukraina o awans na EURO 2024 będą musieli walczyć w barażach. W erze VAR błędu o tak dużej konsekwencji jeszcze nie było. Na kolejny "popis" hiszpańskich arbitrów nie trzeba było zbyt długo czekać. W sobotnim meczu Rayo Vallecano - FC Barcelona w bardzo bliźniaczych okolicznościach nie podyktowali rzutu karnego dla drużyny Roberta Lewandowskiego. Przewinienie było ewidentne, lecz sędzia José Luis Munuera Montero nie zdecydował się na odgwizdanie "jedenastki", a jego koledzy sprzed monitorów VAR nie podjęli interwencji, co jest wręcz niezrozumiałe. FC Barcelona powinna otrzymać rzut karny. Wielki błąd hiszpańskich sędziów Była 94. minuta, gdy piłka została dośrodkowana w pole karne Rayo. Tam przyjąć ją próbował Raphinha, który w nieprzepisowy sposób został sfaulowany przez rywala. Alfonso Espino był spóźniony, nie zagrał piłki i w efekcie kopnął zawodnika Barcelony, tym samym powodując jego upadek. Wszystkie powtórki jasno ukazują, że doszło do przewinienia i wydawać się mogło, że za chwilę będziemy świadkami interwencji VAR. Nie wiadomo dlaczego, tak się jednak nie stało. FC Barcelona w 94. minucie należał się rzut karny, który byłby wielką szansą na zdobycie bramki na wagę zwycięstwa i trzech punktów. Spotkanie Rayo Vallecano - FC Barcelona zakończyło się remisem 1:1 i podziałem punktów. W sobotnim spotkaniu Rayo Vallecano - FC Barcelona doszło także do sporej kontrowersji przy bramce gospodarzy. Zdaniem przyjezdnych i wielu fanów, sędziowie powinni odgwizdać spalonego. Sytuacja wywołała spore dyskusje, leczy decyzja arbitrów wydaje się być prawidłowa. W 38. minucie drużyna Rayo wykonywała rzut wolny w okolicy 30-stego metra. Piłka została dośrodkowana w pole karne Barcy, a tam od razu zablokował ją Alejandro Balde. Natychmiastowo, "z pierwszej" strzał oddał jeden z zawodników gospodarzy, a defensywa FC Barcelony ponownie zablokowała futbolówkę. Można rzec, że do trzech razy sztuka, gdyż piłka została wybita w miejsce, gdzie był wykonywany rzut wolny, a tam znajdował się Unai Lopez, który bezpośrednim strzałem zdobył bramkę na 1:0. Wielka kontrowersja w meczu Rayo - Barcelona. Dlaczego sędziowie uznali gola? Kontrowersje wywołał fakt, że dwukrotnie w tej sytuacji na pozycji spalonej znajdował się Oscar Valentin. Najpierw przy rozegraniu rzutu wolnego, znajdował się bardzo blisko Balde, a przy strzale Lopeza mógł zasłaniać bramkarzowi. Zgodnie z przepisami gry, jeśli zawodnik będący na pozycji spalonej przeszkadza przeciwnikowi poprzez zasłanianie pola widzenia, bądź atakowanie rywala, to należy odgwizdać spalonego. Oscar Valentin znajdował się około dwa metry od Balde, więc nie możemy mówić o ewidentnym przeszkadzaniu. Z kolei przy strzale Lopeza powtórki ukazały jasno, że nie zasłaniał bramkarzowi, gdyż ten znajdował się bliżej drugiego słupka i widział, gdzie jest piłka. Valentin z pewnością balansował na granicy, lecz ani razu ewidentnie nie wpłynął na zachowanie przeciwnika. W związku z tym sędziowie prawidłowo uznali bramkę na 1:0 dla Rayo. Skandal w meczu Barcelony. Robert Lewandowski powalony na murawę Po spotkaniu, media społecznościowe opanowało wideo z 62. minuty, gdy Robert Lewandowski został dosłownie powalony na murawę przez rywala. Zachowanie Floriana Lejeune było skandaliczne i przypominało sporty walki. Zawodnik Rayo objął we własnym polu karnym reprezentanta Polski i po prostu rzucił go na murawę. Niestety, sędziowie nie widzieli tej sytuacji i finalnie żadne konsekwencje nie zostały wyciągnięte. Z racji tego, że miało to miejsce w czasie gry, to FC Barcelonie należał się rzut karny, a dodatkowo Lejeune powinien obejrzeć przynajmniej żółtą kartkę. Sędzia z boiska mógł tego nie widzieć, gdyż akcja toczyła się w innym miejscu, lecz trudno zrozumieć bierność arbitrów VAR.