Jeszcze kilka miesięcy temu trwała burzliwa debata, czy Xavi Hernandez aby na pewno jest odpowiednią osobą do prowadzenia <a class="db-object" title="FC Barcelona" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-fc-barcelona,spti,3390" data-id="3390" data-type="t">FC Barcelony</a>. Co prawda drużyna pod wodzą Hiszpana grała zdecydowanie lepiej niż za kadencji Ronalda Koemana, ale ciągle wydawało się, że od <a class="db-object" title="Real Madryt" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-real-madryt,spti,3391" data-id="3391" data-type="t">Realu Madryt</a> dzieli ją przepaść. W tym sezonie wszystko się jednak zmieniło. Co prawda Barcelona Xaviego nie jest jeszcze drużyną eksportową (nie wyszła z grupy Ligi Mistrzów, a do tego w Lidze Europy odpadła w 1/16 finału), ale na krajowym podwórku radzi sobie lepiej niż bardzo dobrze. Po 26 kolejkach La Liga Barcelona ma już 12 punktów przewagi nad Realem i może niemal świętować mistrzostwo, bo takiej różnicy nie roztrwoniła jeszcze żadna drużyna w historii ligi hiszpańskiej. Xavi Hernandez ustanowił rekord El Clasico Przewaga jest tak duża m.in. dzięki niedzielnej wygranej Katalończyków w El Clasico. <a href="https://sport.interia.pl/primera-division/news-dal-wygrana-barcelonie-a-potem-zrobil-to-poruszajaca-histori,nId,6666917" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Dzięki bramce Francka Kessiego w doliczonym czasie gry</a>, gospodarze zwyciężyli 3-1 i było to ich trzecie zwycięstwo z rzędu nad "Królewskimi" (wcześniej pokonali Real w finale Superpucharu oraz w pierwszym spotkaniu półfinałowym Pucharu Króla). Dzięki takiej serii Xavi przeszedł do historii, a wyliczył to profil twitterowy Barca19stats. "Xavi Hernandez jest jedynym człowiekiem w historii - zarówno Barcelony, jak i Realu - który wygrał trzy kolejne El Clasico jako piłkarz i jako trener" - napisano. Wkrótce szkoleniowiec Katalończyków będzie mógł jeszcze poprawić swoje statystyki w spotkaniach z Realem, ponieważ 5 kwietnia jego drużyna zmierzy się z "Królewskimi" w drugim spotkaniu półfinałowym Pucharu Króla (w Madrycie Barcelona wygrała 1-0). PJ