Jules Kounde rozpoczął sezon 2024/2025 w imponującym stylu. Francuz wyróżnił się także podczas niedawnej konferencji prasowej, formułując odważne stwierdzenia na temat terminarza najlepszych piłkarzy na świecie. FC Barcelona świetnie weszła w sezon. "To nowa forma, która pasuje do zespołu" FC Barcelona nie ma dobrych wspomnień z ostatnich kilku lat rywalizacji w Europie. W czwartek czeka ją inauguracja kolejnego sezonu Ligi Mistrzów, podczas której zmierzy się na wyjeździe z AS Monaco. Teraz, jednak, w stolicy Katalonii panuje optymizm, jakiego nie pamiętamy od dłuższego czasu. Wszystko to za sprawą Hansiego Flicka. Niemiecki trener przejął schedę po Xavim Hernandezie i już po kilku tygodniach ewidentnie widać jego rękę. "Blaugrana" gra niezwykle intensywnie, na co - jak dotąd - nie są w stanie zaradzić hiszpańscy rywale. Po pięciu kolejkach La Ligi drużyna ma na koncie komplet zwycięstw i pewnie przewodzi stawce. Na konferencji prasowej przed spotkaniem z AS Monaco zjawił się jeden z żołnierzy Flicka, Jules Kounde, który dyplomatycznie wypowiedział się o zmianach w klubie. Kounde zgadza się z Rodrim. "To jedyny sposób, by nas zrozumiano" To nie była jednak wypowiedź, na której skupili się po konferencji dziennikarze. Znacznie szerszym echem odbiły się słowa wsparcia dla Rodriego. Gwiazda Manchesteru City i reprezentacji Hiszpanii kilka dni wcześniej przyznała, że piłkarski strajk jest nieunikniony. Wszystko ze względu na napakowany do granic możliwości terminarz FIFA oraz UEFA, przez który piłkarze coraz częściej doznają poważnych kontuzji. "Zgadzam się ze wszystkim, co powiedział. Uważam, że terminarz staje się coraz bardziej napięty z każdym sezonem. Mamy coraz więcej meczów, a coraz mniej odpoczynku. Mówimy to od czterech, pięciu, a nawet więcej sezonów, ale nikt nas nie słucha. Nikt nie słucha głównych zaangażowanych, którymi jesteśmy my, piłkarze. Trenerzy również to mówili i tego też się nie słucha. Tak, nadejdzie moment, w którym będziemy musieli strajkować, bo to jedyny sposób, aby sprawić, by nasz głos został zrozumiany przez tych, którzy decydują. Za każdym razem podejmujemy największe ryzyko. Widzimy, że jest coraz więcej kontuzji, bo jest coraz mniej czasu na odpoczynek. Jak bardzo byśmy się nie przygotowali... Ci, którzy będą grać w Klubowych Mistrzostwach Świata, będą mieli jeszcze więcej meczów i jeszcze mniej czasu na odpoczynek. Wyjdzie ponad 70 meczów w sezonie, a to po prostu szaleństwo" - ocenił stanowczo 25-latek. FC Barcelony problem uczestnictwa w Klubowych Mistrzostwach Świata nie dotyczy. Nie zmienia to jednak faktu, że jeżeli zespół zajdzie daleko we wszystkich rozgrywkach, czeka go niezwykle intensywna kampania. Przecież sama faza ligowa Ligi Mistrzów wymaga rozegrania o dwóch więcej meczów, niż miało to miejsce do tej pory. "Blaugrana" zmierzy się na wyjeździe z AS Monaco już w czwartek o godzinie 21:00. Zapraszamy na naszą relację na żywo, do której link znajduje się poniżej.