Okno transferowe jeszcze nie zostało otwarte, a w Barcelonie już panuje spory ruch. Podczas gdy wszystkie oczy zwrócone są na Lionela Messiego i sagę związaną z jego ewentualnym powrotem, w gabinetach katalońskiego klubu załatwiane są także inne umowy. Wicemistrzowie Hiszpanii właśnie poinformowali, że przedłużyli umowę z Inakim Peną. Na pewno nie jest to informacja, której katalońscy kibice wyczekiwali z wielką niecierpliwością, ale w taki sposób władze Barcelony wysłały jasny sygnał, że mocno patrzą w przyszłość. Pena w tym sezonie nie zagrał żadnego spotkania w La Liga, ponieważ niekwestionowanym liderem jeden jest Marc Andre ter Stegen. Niemiecki bramkarz bije rekordy w liczbie meczów bez puszczonego gola i to głównie dzięki jego interwencjom i świetnej grze całej defensywy, Katalończycy mistrzostwo Hiszpanii mają na wyciągnięcie ręki (na pięć kolejek przed końcem mają 13 punktów przewagi nad Realem Madryt). Pena w tym sezonie zagrał tylko trzy spotkania. Wystąpił w meczu Ligi Mistrzów przeciwko Viktorii Pilizno, ale to spotkanie nie miało żadnego znaczenia, ponieważ Barcelona już wcześniej była pewna, że nie wyjdzie z grupy. W meczu z mistrzami Czech Pena puścił dwie bramki, ale jego zespół wygrał 4:2. 24-letni bramkarz zagrał także w dwóch spotkaniach Pucharu Króla. Oba Barcelona wygrała, ale później do bramki wrócił już ter Stegen. FC Barcelona. 400 mln odstępnego w umowie Inakiego Peni Mimo to z Peną w Barcelonie wiążą duże nadzieje. Przedłużając z nim umowę klub podkreślał, że jest wychowankiem La Masii, katalońskiej szkółki piłkarskiej. W klubie coraz częściej mówi się, że to właśnie Pena będzie zastępcą ter Stegena, a żeby podkreślić, jak jest ważny do klubu, w jego umowę wpisano kosmiczną sumę odstępnego, która - według hiszpańskich dziennikarzy - ma wynosić aż 400 mln euro.