Do tej pory w La Masii skupiano się przede wszystkim na szkoleniu piłkarzy i przygotowywaniu ich do roli profesjonalnych zawodników. Inne aspekty, jak np. radzenie sobie ze sprawami życia codziennego były zaniedbywane. Teraz w Barcelonie postanowili to zmienić. Klub zakłada stworzenie specjalnego departamentu zajmującego się całościową opieką sportowców (Servico de Atencion Integral al Deportista). Zatrudnionych ma być w nim 16 opiekunów, dwóch psychologów i pięciu nauczycieli, którzy będą pomagać dzieciom w lekcjach. Te osoby będą miały także za zadania dbać o zawodników zwłaszcza w czasie, kiedy nie mają treningów albo leczą kontuzje. Będą również rozmawiać z rodzinami piłkarzy i informować bliskich o tym, jak zawodnicy się uczą, czy są zdrowi, co jedzą, a nawet, jak używają mediów społecznościowych. Opiekunowie będą także instruować rodziców, na co powinni zwracać dzieciom uwagę w tych aspektach. Osoby z Servico de Atencion Integral al Deportista będą także towarzyszyć piłkarzom w podróżach trwających dłużej niż jeden tydzień. Nieosiągalny raj do spełnienia? Co jednak najbardziej zasługuje na uwagę w planie "La Masia 360", to fakt, że w końcu zaczęto troszczyć się o piłkarzy, którzy mimo pobytu w szkółce Barcelony nie zostaną profesjonalnymi zawodnikami. Klub ma im zapewnić odpowiednie przygotowanie do wykonywania obowiązków życia codziennego. Wiadomo, że wielu piłkarzom z takich szkółek nie udaje się spełnić marzenia o grze w piłkę na najwyższym poziomie. Niektórych pozbawiają tego poważne kontuzje, co nie raz jest dla nich wielką, życiową katastrofą. Wielu zawodników się wtedy załamuje i co najgorsze, kompletnie nie jest przygotowanych na życie bez piłki. - Barca to szkoła futbolu i życia. Najważniejsze to dobrze wykonywać swoje obowiązki. La Masia to część DNA Barcelony, która formuje ludzi i piłkarzy - mówił prezydent "Dumy Katalonii" Josep Maria Bartomeu. "Chcemy kształtować przez sport" O takiej opiece w polskich szkółkach piłkarskich na razie możemy tylko pomarzyć. Warto jednak pokazywać, że takie rzeczy są możliwe i co najbardziej istotne - naprawdę potrzebne. Chodzi tu przecież o życie młodych, zdolnych ludzi, którym nie zawsze jest dane grać profesjonalnie w piłkę. To jednak nie powinno dla nich oznaczać końca spełniania marzeń - niekoniecznie w świecie futbolu. - La Masia 360 powinna być przyszłością klubu. Chcemy kształtować ludzi przez sport - powiedział odpowiedzialny za projekt Albert Soler. Grał dla Barcy, został dyrektorem Jako przykład zawodnika La Masii 360, w Barcelonie podają Andresa Iniesta i Oscara Grau. Tego pierwszego raczej nie trzeba nikomu przedstawiać. Oprócz tego, że jest gwiazdą futbolu, znakomicie reprezentuje klub także poza boiskiem. Ponadto ma własną winnicę, na której również zarabia pieniądze. Oscar Grau to obecnie dyrektor wykonawczy klubu. Najpierw szkolił się, a później grał w sekcji piłki ręcznej Barcelony, z którą zdobył pierwszy Puchar Europy. Przeszedł na sportową emeryturę nie broniąc barw innej drużyny. Później skończył studia i obecnie zajmuje ważne stanowisko w klubie. W akademiach piłkarskich zawodnikom, oprócz przekazywania niezbędnej wiedzy z zakresu futbolu, powinno się także pokazywać życie poza nim. W większości takich miejsc, notorycznie o tym zapominamy. Autor: Adrianna Kmak