Piłkarze Barcelony na nadmiar wolnego czasu ostatnio nie mogą narzekać. Tydzień temu polecieli do Arabii Saudyjskiej, gdzie rozgrywano mini turniej o Superpuchar Hiszpanii. W czwartek w półfinale Katalończycy pokonali Betis Sewilla, ale dopiero po rzutach karanych, a 72 godziny później zagrali finał z Realem Madryt, który wygrali 3-1. W poniedziałek wicemistrzowie Hiszpanii wrócili do Barcelony, gdzie już musieli przygotowywać się do kolejnego meczu, który czeka ich w czwartek. Tego dnia Katalończycy w 1/8 finału Pucharu Króla zmierzą się na wyjeździe z AD Ceuta, a w klubie zrobili wiele, by podróż dla zawodników była jak najmniej uciążliwa. Ceuta leży 1100 km od Barcelony, ale już na afrykańskim cyplu Cieśniny Gibraltarskiej. W tej sytuacji Katalończyków czekało wyzwanie logistyczne, które rozwiązano w dość nietypowy sposób. Drużyna poleci bowiem samolotem do Malagi, a stamtąd... helikopterami do Ceuty. Jak podaje dziennikarz Carlos Monfort ekipa złożona z 42 osób (piłkarze, sztab szkoleniowy i zarząd klubu) będzie podróżować trzema helikopterami, a lot ma zająć ok. 30 minut. Sytuacja jest na tyle niecodzienna, że dziennikarz już zapowiedział, że przeprowadzi wywiad z osobami odpowiedzialnymi za przetransportowanie piłkarzy Barcelony. W meczu przeciwko AD Ceuta będzie mógł zagrać Robert Lewandowski, ponieważ jego zawieszenie obejmuje tylko spotkania La Liga (do zakończenia kary zostały mu jeszcze dwa mecze). AD Ceuta - FC Barcelona. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie 1/8 finału Pucharu Króla Ceuta - FC Barcelona w czwartek o godz. 20. Transmisja w TVP Sport, relacja na Sport.Interia.pl. PJ