Afera wokół Szczęsnego, Hiszpanie mówią o "buncie" w Barcelonie. O co tutaj chodzi?
Wojciech Szczęsny nie został jeszcze oficjalnie zawodnikiem Barcelony, a hiszpańskie media, a konkretnie "El Nacional" już poinformowały o "buncie" w szatni "Dumy Katalonii". Operacja związana z pozyskaniem byłego reprezentanta Polski miała oburzyć część zawodników, którzy cenią sobie umiejętności Inakiego Peni. O co tak naprawdę chodzi w Barcelonie i czy przybycie Szczęsnego może faktycznie doprowadzić do podziałów?
Od wielu dni media w Hiszpanii, a także w Polsce żyją tematem transferu Wojciecha Szczęsnego do Barcelony. Choć jeszcze niedawno jawiło się to jako scenariusz filmu sci-fi, były reprezentant Polski wyraził zgodę na dołączenie do "Dumy Katalonii", która po kontuzji Marca-Andre ter Stegena znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.
Niemiec doznał koszmarnej kontuzji w rywalizacji z Villarrealem, a jego absencja może potrwać nawet dziewięć miesięcy. Jako że zmiennik, Inaki Pena nie daje pewności między słupkami, pion sportowy Barcy podjął decyzję o konieczności awaryjnego transferu na pozycję golkipera. I tak trop przywiódł Katalończyków do Wojciecha Szczęsnego.
FC Barcelona finalizuje transfer Wojciecha Szczęsnego. Nie wszyscy w Katalonii są zadowoleni?
Podczas gdy trwają formalności związane z podpisaniem kontraktu z 34-latkiem, dziennikarze "El Nacional" poinformowali, że część szatni "Azulgrany" miała się buntować wobec takiego rozwiązania. Autor tekstu twierdzi, że Inaki Pena nie ukrywał swojego dyskomfortu, związanego z potencjalnym przybyciem Wojciecha Szczęsnego, bo liczył, że dostanie szanse w obliczu urazu kapitana. Za takim rozwiązaniem miała optować także grupa piłkarzy.
Inaki Pena się buntuje. Wiadomość dla Hansiego Flicka oraz Wojciecha Szczęsnego, głośna i wyraźna
~ mogliśmy przeczytać w "El Nacional"
"Bunt" w szatni Barcelony? Dziennikarze dementują plotki
Jak w rzeczywistości wygląda sytuacja w Barcelonie? Na to pytanie postanowili odpowiedzieć dziennikarze "fcbarca.com". Wzięli oni na tapet informacje przekazane przez "El Nacional" i szybko je zdementowali. Przede wszystkim podważona została wiarygodność autora tekstu, który w ostatnim czasie stara się regularnie publikować "nośne medialnie" teksty.
Podsumowanie atmosfery wokół Peni i Szczęsnego jako "bunt" wydaje się być mocno na wyrost, zwłaszcza że pod adresem Hiszpana po porażce 2:4 z Osasuną pojawiło się wiele zastrzeżeń. Pena znów nie stanął na wysokości zadania, a jego interwencja po strzale Raula Garcii nie zamazuje złego wrażenia, jakie po sobie pozostawił w Pampelunie.
Transfer Szczęsnego to na pewno powód do radości dla Roberta Lewandowskiego, który prywatnie przyjaźni się z golkiperem. Obecność "Lewego" na pewno pomoże w aklimatyzacji doświadczonego bramkarza w stolicy Katalonii.