Taras Romanczuk "wypalił" do dziennikarza: "A jak pan myśli?". Tak nazwał Lewandowskiego
W piątkowym meczu z Portugalią reprezentacja Polski będzie musiała radzić sobie bez swojego kapitana - Roberta Lewandowskiego, który został w Barcelonie z powodu urazu pleców, jakiego nabawił się w starciu z Realem Sociedad w La Liga. Jak duża będzie to strata dla naszej kadry? To pytanie usłyszał w środę Taras Romanczuk. – A jak pan myśli? – „wypalił” z uśmiechem w stronę jednego z dziennikarzy. A potem w wymownych słowach podsumował to, czego dokonuje „Lewy”.
Gdy po meczu FC Barcelona z Realem Sociedad wszyscy żyli nieuznaną bramką Roberta Lewandowskiego, nagle niczym grom z jasnego nieba na kibiców reprezentacji Polski spadł komunkat Polskiego Związku Piłki Nożnej, informujący o problemach zdrowotnych 36-latka.
Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że Robert Lewandowski nie weźmie udziału w listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski, przygotowującej się do meczów Ligi Narodów UEFA z Portugalią oraz Szkocją. Powodem absencji kapitana drużyny narodowej jest uraz pleców, którego doznał w ligowym meczu przeciwko Realowi Sociedad, wykluczający go z gry na około dziesięć dni
~ poinformował portal "Łączy nas piłka"
Absencja Lewandowskiego momentalnie stała się głównym tematem wszelkich analiz, przedmeczowych rozważań oraz dyskusji. Głos w tej sprawie zabrał - tuż po przekazaniu fatalnych wieści - między innymi Piotr Zieliński, zastępujący Roberta Lewandowskiego w roli kapitana na konferencji prasowej otwierającej zgrupowanie w Porto.
- Wiemy, jaką postacią jest Lewandowski. Jego nieobecność nas boli, ale życzymy mu zdrowia, żeby wrócił jak najszybciej do dyspozycji. Ktoś musi wejść w jego buty, na pewno mamy zawodników, którzy mają na tyle umiejętności, żeby sobie poradzić. Dadzą nam swoją jakość i ta nieobecność Roberta będzie mniejsza - stwierdził piłkarz Interu Mediolan.
Reprezentacja Polski. Taras Romanczuk zabrał głos ws. braku Roberta Lewandowskiego
O Roberta Lewandowskiego zagadnięty został już w środę Taras Romanczuk, który spotkał się z dziennikarzami na terenie hotelu, w którym zameldowała się reprezentacja Polski. - Jak dużą wyrwą w składzie jest jego brak? - zapytał go jeden z nich.
A jak pan myśli?
~ "wypalił" w żartobliwym tonie Taras Romanczuk
Po czym wystawił Robertowi Lewandowskiemu piękną laurkę: - Jeżeli na zgrupowanie nie przyjeżdża najlepszy napastnik świata, który robi ogromne liczby w Barcelonie, to jest to duża strata dla zespołu. To kapitan, lider i pewnie jeden z najlepszych piłkarzy w historii piłki. Na pewno będzie nam go bardzo brakowało.
Taras Romanczuk podkreślił przy tym, że powołanie na listopadowe zgrupowanie stanowiło dla niego po części niespodziankę. - Nie spodziewałem się. Ale dochodziły do mnie jakieś głosy. Selekcjoner oglądał nasze mecze. Wiem, że był między innymi na naszym meczu w Zabrzu. Więc myślałem, że może będę na liście powołanych i rzeczywiście się na niej znalazłem - stwierdził pomocnik Jagiellonii Białystok.