Fernando Santos rozpoczął już pracę jako selekcjoner reprezentacji Polski. Wciąż nie znamy jednak pełnego składu sztabu szkoleniowego, jaki będzie pomagał Portugalczykowi. Jeszcze do niedawna wydawało się, że w gronie pomocników Santosa znajdzie się Łukasz Piszczek, który niecałe trzy tygodnie temu spotkał się z trenerem. Jednak według najnowszych ustaleń Interii Piszczek nie zdecydował się na pracę w drużynie narodowej. O swojej decyzji miał już poinformować prezesa PZPN Cezarego Kuleszę. Piszczek nie dla reprezentacji Nieoficjalne doniesienia do których dotarliśmy mówią, że Piszczek podjął już decyzję dotyczącą swojej przyszłości. W rozmowach z prezesem Kuleszą i sekretarzem generalnym Łukaszem Wachowskim piłkarz miał poinformować, że w tym momencie nie może przyjąć propozycji z kadry. Głównym powodem mają być jego liczne zawodowe zobowiązania, które uniemożliwiają pracę na pełen etat (między innymi prowadzenie akademii w Goczałkowicach, gra w klubie LKS czy praca w telewizji Viaplay). Temat powróci? Taki rozwój sytuacji to niespodzianka, bo zatrudnieniem 37-latka zainteresowany był nie tylko Kulesza, ale także Santos, który pozytywnie zaopiniował obecność Piszczka w sztabie. Według wstępnej koncepcji były obrońca miałby odpowiadać za obserwację klubów Ekstraklasy grających na południu Polski, a także uczestniczyć w zgrupowaniach jako jeden z asystentów. Jak usłyszeliśmy, decyzja Piszczka nie wyklucza powrotu do tematu współpracy z reprezentacją w przyszłości, na przykład latem, po zakończeniu przez niego gry w klubie LKS Goczałkowice. Sebastian Staszewski, Interia