Ukraina wygrywa ze Szkocją 3-1, tocząc heroiczny bój do ostatnich minut, aby wywalczyć sobie prawo gry o mundial w Katarze. Prawo do dalszej walki o mistrzostwa. Słowo "walka" w kontekście wojny w Ukrainie brzmi cokolwiek niefortunnie, skoro w lutym poznaliśmy jej drastyczne, nie metaforyczne znaczenie, jednakże w tym przypadku użycie tego słowa jest zasadne. Mówimy właśnie o walce, która podczas wojny w Ukrainie i rosyjskiej agresji toczy się na wielu frontach. Jednym z nich okazuje się także sport. Ukraina otworzyła kolejny front. Sportowy Ukraina meczem ze Szkocją właśnie ten front otworzyła, a ma on całkiem spore - jak się okazuje - znaczenie. Ktoś powie: to tylko sport, to tylko piłka nożna. Nic takiego istotnego, wszak jakie znaczenie ma awans Ukrainy w sytuacji, gdy na wojnie giną ludzie i leje się krew. Okazuje się, że ma znaczenie i nieprzypadkowo ukraiński selekcjoner Ołeksandr Petrakow dostał odmowę wstąpienia do wojsk obrony terytorialnej. Miał zająć się strzelaniem bramek, nie z karabinu. To zadanie widzieliśmy na końcu meczu Ukrainy ze Szkocją, gdy ukraiński piłkarze świętowali awans do finału barażowego z tysiącami ukraińskich kibiców zgromadzonych w Glasgow. Nie wiemy ani skąd się wzięli, ani jaką każdy z nich ma historię - może przyjechali, może tu mieszkają i pracują. Nie ma znaczenia. Ważne, że przez tę krótką chwilę Ukraińcy się cieszyli. Jak często widujemy u nich wybuchy radości (znowu słowo o dwojakim znaczeniu - "wybuch"). Brytyjczycy do dzisiaj wałkują jeszcze temat zwolnienia Ukrainy z eliminacji i wpuszczenia jej na mundial 2022 kuchennymi drzwiami, na złość Rosji i w imię pomocy dla niewolonego kraju. Wałkują to, chociaż sami Ukraińcy takowego zwolnienia nie chcą. Co więcej, za kilka dni, po finałowym barażu z Walią, może się okazać, że także nie potrzebują. Ukraina musi walczyć. Także w eliminacjach Proponowanie tego rozwiązania oznacza głębokie niezrozumienie, co właściwie dzieje się w tej chwili, co wydarzyło się w Glasgow i jakie znaczenie dla Ukrainy ma ta rywalizacja. Właśnie rywalizacja - szlachetna, oparta na poszanowaniu zasad i ukłonie wobec tego, kto okazał się lepszy na boisku. Odpowiednie znaczenie ma wejście na mistrzostwa nie dlatego, że ktoś odpuścił, ale właśnie mimo tego, że nikt tego nie zrobił. Dlatego rozpacz Szkotów po porażce była równie mocna jak radość ukraińskich widzów. Szkoci stawili opór Ukraińcom, okazali się sportowcami. CZYTAJ TAKŻE: Wszelkie pomysły, aby zwolnić Ukrainę z eliminacji są niesportowe i amoralne Ten mecz pokazał także, jak wielka siła tkwi w reprezentacyjnym futbolu. Wydawać by się mogło, że w dobie dominacji wielkich marek klubowych, rozwoju Ligi Mistrzów, okrzykiwanej tak często najlepszym tworem piłkarskim w dziejach (tak jakbyśmy zupełnie zapomnieli o mundialu) i wielkich pieniądzach płynących do piłki nożnej poprzez kluby, reprezentacyjny futbol pozbawiony takich sum, elektryzujących transferów i cyklicznej, cotygodniowej rywalizacji nie ma racji bytu. A jednak! Reprezentacje górą! Kluby się do tego nie umywają Szachtar Donieck i Dynamo Kijów rozgrywały szarpiące serce mecze towarzyskie o pokój, niebawem ukraińskie kluby przystąpią do rywalizacji w europejskich pucharach, jednakże żadne z tych zdarzeń nie miało takiego ładunku (użycie tego słowa też jest zasadne) jak występ ukraińskiej reprezentacji. Widzieliśmy to już podczas mundialu czy Euro - to reprezentacje mają wielką moc skupiania gigantycznych emocji w krótkim czasie i w jednym miejscu, z hymnem, patosem i barwami narodowymi. To one są nosicielem treści, jakich nigdy w życiu nie zaniosą światu kluby. Reprezentacja Ukrainy nie tylko wygrała mecz. Ona także przekazała wiadomość światu: istniejemy, nie poddajemy się, chcemy rzeczywistości takiej, jaką kiedyś była i, do diabła, będziemy taką rzeczywistość mieli! Albowiem walczymy.