Zrzucanie odpowiedzialności za organizację bądź nie meczu eliminacji mistrzostw świata Rosja - Polska w Moskwie na FIFA czy też UEFA, która organizuje europejskie eliminacje, jest może wygodne, ale nic nie da, o ile te organizacje wykonają w tej sprawie unik. A jest to możliwe, zważywszy na to, jak mocno splątane są interesy rosyjskiego biznesu z międzynarodowymi organizacjami piłkarskimi. To rodzaj biznesowego skorumpowania, w którym wykluczenie Rosji z rozgrywek, mundialu czy tez odebranie jej organizacji meczu z Polską w Moskwie oznaczać musi wystąpienie federacji piłkarskich przeciw ich największym partnerom biznesowym. Są w stanie to zrobić? Tego nie wiemy, ale trzeba się liczyć z faktem, że nic. A wówczas zasłanianie się decyzjami FIFA i UEFA, wyczekiwaniem na nie i tak nie zwolni Polski od samodzielnego podjęcia decyzji. CZYTAJ TAKŻE: Interesy Gazpromu sięgają bardzo daleko. Nawet tutaj Wojna na Ukrainie. Czekanie na decyzję FIFA, ale do czasu Wyobraźmy sobie całkiem prawdopodobny scenariusz, w którym FIFA i UEFA umywają ręce w kwestii sankcji nałożonych na Rosję. Przykrywają je słodkimi opowieściami o rozdzieleniu sportu od polityki, o nie mieszaniu jednego z drugim. Rosja nie zostanie eksmitowana z rozgrywek, a mecz Rosja - Polska będzie miał się odbyć. Więcej, nawet będzie miał się odbyć na neutralnym terenie, chociaż prezes Zbigniew Boniek już zawczasu stwierdził, że Moskwa jest niezwykle bezpieczna jako miejsce rozegrania takiego meczu. Problem w tym, że nie o bezpieczeństwo tutaj chodzi. Polskim piłkarzom zapewne włos w Moskwie z głowy nie spadnie, będą starannie chronieni i może nawet przyjęci na poduszkach. Zagrają i bezpiecznie wyjadą z Moskwy w samym środku wojny, w której Rosja jest agresorem i najechała sąsiada. To nie kwestia bezpieczeństwa, ale sankcjonowania swoją postawą tego, co się wydarzyło. Wszystkie skróty Ligi Mistrzów online w Interia Sport - ZOBACZ! Sprawa meczu Rosja - Polska nie jest łatwa, gdyż nie brakuje głosów, że wycofanie się z niego bez decyzji FIFA to oddanie awansu walkowerem w ręce Rosjan. To woda na ich młyn. Dlatego Polska czeka, aby nie narazić się na konsekwencje tego typu jak walkower. Musi się jednak liczyć z tym, że na decyzje z góry się nie doczeka i wówczas sama musi decydować. Wojna na Ukrainie. Oczy świata zwrócone na nas Do meczu został równo miesiąc. Przez ten miesiąc rosyjscy sportowcy będą brali udział w wielu międzynarodowych zawodach, dojdzie do ich rywalizacji z przedstawicielami wielu państw. Jednakże mecz piłkarski w eliminacjach mistrzostw świata może się okazać najbardziej spektakularną kwestią sportową w tym temacie. Transparentny zdarzeniem, na które zwróci oczy cały świat. Już teraz zwraca, pytając co Polska zamierza w sprawie pojedynku w Moskwie? Chociaż zmieniają się czasy, przepływ informacji, środki przekazu i doświadczenia, historia wciąż jest nauczycielką życia. Warto pamiętać, że we wrześniu 1938 roku Polska jak gdyby nigdy nic grała mecz piłkarski z Trzecią Rzeszą w samym środku kryzysu wokół Sudetów i rozbioru Czechosłowacji, zaś w maju 1939 roku zagrała z Niemcami mecz Pucharu Davisa raptem dwa tygodnie po słynnym przemówieniu ministra Józefa Becka o honorze. Nie wycofała się, bo nie chciała mieszać polityki ze sportem, mimo iż obie te kwestie dawno były już wymieszane. Może się okazać, że to właśnie Polska i jej reprezentacja piłkarska znajdzie się na pierwszej linii sportowego frontu, wymuszającego od każdego, by się określił wobec tego konfliktu i rosyjskiej agresji. I to jej postawa odbije się w świecie najszerszym echem. Jeśli Polska zagra nawet przy zgodzie FIFA na ten mecz, nic nie uchroni jej przed krytyką. Żadne wskazywanie palcem na federację piłkarską: to oni kazali nam grać. Jeśli zagra, zrobi to na własny rachunek. Mecz Rosja - Polska już nie jest bowiem sprawą sportową, którą można wyjąć poza nawias i rozpatrywać jedynie jako rywalizację sportowców, którą da się rozstrzygnąć na boisku. To już sprawa polityczna. Można bowiem nie interesować się polityką, ale polityka i tak zainteresuje się tobą.