Obecnie dwaj śląscy giganci są w innym miejscu. Od kilku lat nie ma szans na ligowe Wielkie Derby Śląska, oba kluby grają na innych poziomach Do dziś legendą obrosły jednak mecze między Ruchem i Górnikiem sprzed 15 lat. Zostały rozegrane na Stadionie Śląskim, a frekwencja zdumiała nawet największych prześmiewców. Na ligę nie przychodziło wtedy wielu kibiców, tymczasem na Śląski przybyło wówczas 42 tysiące kibiców. Stadion Śląski jest właśnie od takich meczów Na Górnym Śląsku ludzie tęsknią za tą rywalizacją, choć eskalacja przemocy między nienawidzącymi się grupami najbardziej ekstremalnych fanów - postępuje. Dotychczas na takie delicje nie było szans, wszystko zmieniło się jednak dzięki losowaniu I rundy Pucharu Polski. Ruch, który jest nominalnym gospodarzem trafił do niej jako zwycięstwa rundy wstępnej (2-0 ze Zniczem Pruszków kilka dni temu), a Górnik - jako przedstawiciel ekstraklasy. Po takim losowaniu natychmiast do głowy przychodzi jedna myśl. Czyż nie byłoby idealnie gdyby to spotkanie rozegrać na Stadionie Śląskim? W mojej opinii komplet (choć pewnie nie wszystkie krzesełka byłyby zajęte gdyż musiałby zaistnieć bufor między fanami choć akurat dwie przeciwległe dwupoziomowe trybuny stosunkowo łatwym kosztem można by oddzielić) byłby zapewniony. Rodzi się wielka szansa, którą warto wykorzystać Ja wiem, że zorganizowanie tego spotkaniu to nagły i niespodziewany wysiłek organizacyjny, mnóstwo pracy dla wielu ludzi. Ale gdyby się zastanowić: czyż Stadion Śląski nie jest właśnie po to żeby rozgrywać takie wspaniałe mecze, kiedy w teraźniejszości można wrócić do chwalebnej przeszłości? Ja wiem, że ryzyko rozróby trzeba poważnie brać pod uwagę. Wierzę jednak w odpowiedzialność obu rzesz kibiców. Ewentualna rozróba mogłaby zamknąć szansę gry w obecności obu stron na wiele lat. Czyż nie lepiej więc cieszyć się takim świętem w świątyni futbolu? Przecież to idealna szansa żeby przyciągnąć do obu klubów, ludzi, którzy z różnych przyczyn od futbolu odeszli albo też zupełnie nowych fanów. CZYTAJ TAKŻE: Siła mistrzyni świata z Chorzowa Batorego robi wrażenie Byłoby więc idealnie gdyby nie znoszący się fani zawarli na ten dzień pakt o nieagresji - czy rozegranie na Najpiękniejszym Stadionie Świata meczu, który dawniej był symbolem całego naszego futbolu nie jest tego warte? Wierzę, że to może się udać. Każdy ma tu coś do wygrania. Nawet jeśli w tym meczu przegra. Paweł Czado