Nikt nie zaneguje faktu, że te igrzyska nie są i nie będą normalne. Organizatorzy sugerują, żeby podczas zawodów jedynie klaskać, a już nie krzyczeć, bo ryzyko zakażenia jest mniejsze. Sportowcy poruszają się po zaklętym kręgu: lotnisko - pokój hotelowy - miejsce treningów i startów. Gdyby w trakcie podróży między tymi punktami ulegli wypadkowi to miejscowa ludność ze względu na pandemię nie powinna nawet podchodzić! Gospodarze w wiosce olimpijskiej prawie bez przerwy dezynfekują prawie wszystko. Pekin 2022: dramat Polaków, Ukraińców, Norwegów... Wśród sportowców przebywających w Pekinie codziennie wykrywa się nowe przypadki zakażeń. Pozytywny wynik dla sportowców, nie wykazujących żadnych oznak choroby jest wyrokiem. Kwestia czy młodych silnych organizmów nie powinno się dopuszczać do zawodów bez oglądania się na pandemie jest zagadnieniem na inny temat. W każdym razie testujący się codziennie sportowcy nie mają wyjścia - w razie niepomyślnego wyniku muszą iść na kwarantannę. Problem polega na tym, że często w jej trakcie odbędą się zawody, w których mieli szansę na olimpijski medal, być może jedyny w życiu. W Polsce wszyscy żałują łyżwiarki Natalii Maliszewskiej, której przepadnie udział w biegu na 500 metrów w short tracku. Była naszą medalową nadzieją. Polska reprezentacja ma zresztą pecha. Zalecenie było takie żeby przylatywać do Chin jedynie samolotami czarterowymi. Nasi kadrowicze dotarli do Pekinu w jednym samolocie, bo organizacja lotu czarterowego wymagała specjalnej zgody od organizatorów. Samolot okazał się inkubatorem koronawirusa, ucierpiała na tym m.in. właśnie Maliszewska. Inne reprezentacje też mają jednak własne problemy. Jar Magnus Riiber, jeden z najlepszych kombinatorów norweskich, trzykrotny zwycięzca klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i jeden z głównych kandydatów do złotego medalu w Pekinie, otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Ogółem trzem z pięciu najpoważniejszych faworytów w tej dyscyplinie testy wykazały obecność koronawirusa w ich organizmie. W konkursie drużynowym łyżwiarzy figurowych z powodu pozytywnego wyniku badania na koronawirusa nie mógł zaprezentować się Iwan Szmuratko z Ukrainy. Ukraina nie ma innego łyżwiarza. O podziale medali w konkursie drużynowym decyduje liczba punktów. W zespołach są solista, solistka, para sportowa oraz para taneczna. Oznacza to, że dla całej ukraińskiej reprezentacji jest już po zawodach. Kiedy startują Polacy? - Zobacz terminarz! Więcej szczęścia ma David Krejči, jedna z gwiazd reprezentacji Czech w hokeju na lodzie. Po przybyciu do Pekinu też uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Jednak specyfika jego dyscypliny pozwoli mu na powrót do drużyny gdy będzie po wszystkim. Krejči zapewne zdąży jeszcze wystartować. Sportowcy niezakażeni mają swoje racje W tej sytuacji można zastanawiać się czy igrzyska w takich warunkach w ogóle mają sens? Moim zdaniem... mają! O tym czy ktoś zostaje zakażony decyduje najczęściej przypadek, rzadko nieostrożność (sportowcy zdają sobie sprawę z potrzeby unikania przypadkowych kontaktów). Nie jest jednak winą sportowców niezakażonych, że ich koledzy czy też rywale się jednak zakazili. Rywalizacja w wielkich imprezach polega w dużej mierze na szczęściu. Szczęściu, które pozwala na start w momencie kiedy dysponujemy dobrą formą. Odwołanie imprezy w momencie gdy już trwa byłoby brakiem szacunku dla tych, którzy ciężko się do niej przygotowywali i mają szczęście, że są zdrowi. Na wielkich imprezach zawsze z różnych powodów zabraknie tych czy innych wielkich sportowców - jak choćby Włodzimierza Lubańskiego podczas piłkarskich mistrzostw świata w 1974 roku. Różnica w dramacie związanym z koronawirusem w Pekinie polega na tym, że sportowcy, którzy pracowali na start cztery lata dowiadują się o własnym nieszczęściu dosłownie w ostatniej chwili i mogą prawie przez szybę lizać cukierek. Trudno sobie wyobrazić co przeżywają. Nie jest to jednak wina zdrowych sportowców. Oni powinni mieć szansę na uwieńczenie wysiłku. Owszem można było przesunąć całą imprezę, jak uczyniono to z letnimi igrzyskami w Tokio. Może się jednak okazać, że przy siódmej, dziewiętnastej, dwudziestej szóstej fali takie przesuwanie jest bezsensowne. W obecnych czasach fakt, że nawet tak nienormalne igrzyska jak te w Pekinie w ogóle się odbywają staje się jakby małą wysepką normalności w tych nienormalnych czasach. Dlatego właśnie te igrzyska mają sens.