Panteon Górnośląski otwarto w podziemiach archikatedry Chrystusa Króla w Katowicach. To nowa stała ekspozycja mająca w założeniu prezentować ważne dla regionu postaci. Jak dotąd na potrzeby panteonu przygotowano 166 biogramów, a kolejnych 50 jest w opracowaniu. Koszt - około 40 mln zł. Giganci we własnych dyscyplinach Niestety: sportowcy reprezentowani są nadzwyczaj skromnie. Zauważyłem jedynie siedem biogramów. Sześć z tych osób jest powszechnie znanych, to rzeczywiście giganci we własnych dyscyplinach. Jedna nieznana ogółowi, ale rzeczywiście z osiągnięciami na światowym poziomie. W kolejności alfabetycznej: piłkarz Gerard Cieślik - synek z Wielkich Hajduk, jeden z symboli polskiego sportu lat 50., trzykrotny mistrz Polski z Ruchem Chorzów, autor słynnych goli w zwycięskim meczu ze Związkiem Radzieckim; tenisistka Jadwiga Jędrzejowska - najlepsza polska tenisistka do czasów Agnieszki Radwańskiej. Krakowianka, przyjechała na Śląsk po wojnie, reprezentowała Baildon Katowice. Ale największe sukcesy odniosła przed wojną: była finalistką Wimbledonu, US Open i Rolanda Garrosa, w deblu, w tym ostatnim turnieju nawet wygrała; himalaista Jerzy Kukuczka - synek z Bogucic, pierwszy polski zdobywca wszystkich ośmiotysięczników, jeden z najwybitniejszych himalaistów w historii; pięściarz Zbigniew Pietrzykowski - urodzony w Bestwince, związany z Bielskiem-Białą czterokrotny mistrz Europy w boksie, wicemistrz olimpijski z Rzymu gdzie przegrał w finale z najlepszym pięściarzem świata wszech czasów - Cassiusem Clayem czyli Muhammadem Alim; oszczepnik Janusz Sidło - synek z Szopienic, najwybitniejszy polski zawodnik w historii rzutu oszczepem, pierwszy Europejczyk, który rzucił oszczepem ponad 80 m. Dwukrotny mistrz Europy, wicemistrz olimpijski z Melbourne; łuczniczka Irena Skorupska - urodzona w Żytomierzu policjantka. Zawodniczka Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej Kobiet Katowice. W 1938 roku zdobyła mistrzostwo świata, pierwsze - obok Marty Majowskiej, gimnastyczki Sokół Brynów - zdobyte przez zawodniczkę katowickiego klubu. Od 1939 roku na emigracji w Republice Południowej Afryki; żużlowiec Antoni Woryna - pierwszy Polak, który wywalczył medal indywidualnych mistrzostw świata na żużlu (brązowy w Goeteborgu w 1966, potem dorzucił jeszcze jeden taki sam. Reprezentował ROW Rybnik, odnosząc wiele sukcesów indywidualnych i drużynowych w mistrzostwach Polski. To tyle. Gerard Cieślik grał w czasie wojny Nic dziwnego, że czuję jednak niedosyt. Pani przewodnik powiedziała, że Gerard Cieślik przez całą karierę grał w Ruchu Chorzów co oczywiście nie jest prawdą. W czasie wojny hitlerowcy rozwiązali Ruch, a na jego miejsce powstał Bismarckhütter Sport Vereinigung 1899 e.V, w którym Gerard Cieślik przed 1945 rokiem strzelał bramki jako junior. Został też wcielony do Wehrmachtu i walczył na froncie. Nie znalazłem też informacji, że Janusz Sidło na początku miał na imię Reinhold. Może twórcy ekspozycji tego nie wiedzieli? Mam jednak nadzieję, że informacje te nie spowodują usunięcia obu mistrzów z Panteonu. A gdzie Ernest Wilimowski? Oczywiście brakuje mi tu wielu innych wybitnych sportowców, mistrzów olimpijskich, świata i Europy. Choćby szermierza Egona Johanna Franke, który w 1964 roku podczas igrzysk w Tokio zdobył dla Polski złoty medal. Ale przede wszystkim brakuje w mojej opinii Ernesta Wilimowskiego - najwybitniejszego piłkarza, który kiedykolwiek zagrał w reprezentacji Polski, człowieka, który wbił cztery gole Brazylii podczas mistrzostw świata, który potrafił strzelić dziesięć goli w jednym meczu ligowym. Jego losy dobitnie unaoczniają jak skomplikowane i niejednoznaczne były losy ludzi z pogranicza. Dobrze, że organizatorzy zapowiadają uzupełnienia. Mam nadzieję, że to poważne niedopatrzenie, o którym wspominam - zostanie usunięte. Wydaje mi się, że jeden piłkarz w regionie, który był ojczyzną wielu rewelacyjnych piłkarzy, mistrzów olimpijskich i medalistów mistrzostw świata to duży błąd.