Pogoda w Zhangjiakou w końcu się zmieniła. Od początku Igrzysk towarzyszyło nam słońce i siarczysty mróz, który szczególnie wieczorem potrafił odebrać chęć do obserwowania sportowych zmagań, ale i do samej rywalizacji. "Jak myślę, że jest minut 11 stopni więc zrobiło się cieplej to coś jest nie tak" - mówiła po biegu indywidualnym biathlonistka Monika Hojnisz. Pekin 2022. Pogoda "zaskoczyła" ogranizatorów Kilkadziesiąt ostatnich godzin to zmiana pogody. Teraz mróz zelżał a z chmur zaczął padać śnieg. To dopiero drugi taki dzień to w Zhangjiakou. Poprzednio padało jeszcze przed Igrzyskami a olimpijski transport zupełnie sobie z tymi warunkami nie poradził. Pekin 2022 - sprawdź jak idzie Polakom! Dziś działał bez większych przeszkód - przynajmniej ja żadnych kłopotów nie odczułem. Lokalne służby od rana pracowały nad przejezdnością dróg i drożnością chodników. Napadło kilka solidnych centymetrów śniegu. Wolontariusze z ogromnymi słomianymi miotłami i szuflami pracowali od rana, choć czasami wydawało się, że brakuje jakiejś rozsądnej koordynacji. To była pierwsza tak duża mobilizacja w walce ze śniegiem jaką tu oglądałem. I trzeba przyznać, że szło całkiem sprawnie a na ulicach pojawiły się także tak lubiane w naszym kraju pługo-solarki. Pekin 2022. Nadmiar śniegu wcale nie służy sportowej rywalizacji Tony sztucznego śniegu przykrył ten prawdziwy, ale fani sportów zimowych doskonale wiedzą, że nadmiar śniegu wcale nie służy sportowej rywalizacji. Od rana na trasie slalomu giganta o medale walczyli alpejczycy. Przyznać trzeba, że warunki były równe dla wszystkich, ale już trudno zgodzić się z tezą, że były równie dobre. Raczej równie trudne, bo widoczność była mocno ograniczona. Także z tego powodu odwołano trening zjazdu alpejek. Przy takich prędkościach i wyżej położonym stoku mogłoby być już niebezpiecznie. Sam slalom gigant był wydarzeniem niezwykle międzynarodowym. Na liście startowej 88 narciarzy w tym zawodnicy z tak egzotycznych państw jak Ghana, Haiti, Brazylia, Argentyna, Albania, Uzbekistan, Hongkong, Filipiny, Cypr, Portugalia, Liban, Kolumbia, Tajlandia, Jamajka, Indie, Erytrea, Portoryko czy Timor Wschodni. O trudności rywalizacji w śnieżnych warunkach niech poświadczą statystyki. Do mety pierwszego przejazdu dotarło 54.W gronie tych, którzy nie ukończyli znaleźli się także Polacy: Michał Jasiczek i Paweł Pyjas. Drugi przejazd opóźniono o ponad godzinę - właśnie z uwagi na pogodę. Ostatecznie złoto zdobył Szwajcar Marco Odermatt, a konkurencja ukończyło 47 zawodników. Warto wyróżnić kolumbijskiego narciarza. Michale Poettoz zajął 31. miejsce. Do mety obu przejazdów dotarł także Jamajczyk Benjamin Alexander. Jego strata wyniosła ponad minutę i 9 sekund, ale start na igrzyskach ma odhaczony. Pekin 2022. Gdyby nie to, byłby brąz! Śnieg padał gęsto także gdy popołudniu na trasę biegu pościgowego wyruszyły biathlonistki. Warunki trudne o czym przekonała się Norweżka Ingrid Tandrevold. Biegła po brąz, ale na ostatnich kilkuset metrach osłabła i zajęła ostatecznie 14. lokatę. "Widziałem, że przechodzi jakąś swoją drogę krzyżową" - komentowała Hojnisz-Staręga, która finiszowała jako 9. Szkoda dwóch pudeł na pierwszym strzelaniu. Później była bezbłędna. Bieg rozgrywany był w fantastycznej zimowej scenerii i znów możemy gdybać. Niestety na Igrzyskach nasze biathlonistki pozostawiają nam pole do rozważań "co by było gdyby". Dziś gdyby nie dwa pudła mógł być brąz.