Dziś na Igrzyskach oglądaliśmy w końcu narciarstwo alpejskie. W zjeździe triumfował Szwajcar Beat Feuz. Jego przewagę nad drugim Johanem Clarey wyniosła tylko 0,1 sekundy. To co jednak rzucało się w oczy - także w relacji telewizyjnej to białe jęzory śniegu na trasie i absolutny brak śniegu tuż za nią. Bo choć w górach w okolicach Zhangjiakou i Yanqing temperatury są zdecydowanie na minusie to śniegu naturalnego pada tu tyle co nic. Żeby Igrzyska mogły się odbyć zużyto gigantyczne ilości wody na produkcję sztucznego śniegu. To oczywiście otwiera dyskusję o przyszłości sportów zimowych przy zmieniającym się klimacie, ale kluczowe jest to, że zakochani w zimowej scenerii kibice uwielbiający ośnieżony szczyty czy pełne śniegu lasy wokół tras biegowych czy biathlonowych tu tego nie doświadczą. Ośnieżone skoki czy trasy wyraźnie kontrastują z resztą krajobrazu. Pekin 2022. Igrzyska w Pekinie na pewno przejdą do historii Wrażenie sztuczności jest powodowane także odcięciem od świata zewnętrznego. To drugie pandemiczne Igrzyska. W Tokio latem było jednak jakoś prościej. Można było wyjść do zwykłego sklepu, zobaczyć zwykły ruch uliczny czy po prostu mieszkańców miasta. Po 14 dniach pobytu można było też korzystać z transportu publicznego. Nie było więc tego poczucia wyobcowania, które tutaj nawet podskórnie towarzyszy wszystkim. Oczywiście na Igrzyskach często nie ma czasu na zastanawianie się nad tego typu zmartwieniami. Staramy się zdążyć z miejsca na miejsce, śledzimy wyniki poszczególnych konkurencji. Jesteśmy jednak skoszarowani w zamkniętej bańce. Zamkniętej dosłownie bo ogrodzonej płotem. Na ulicach z Zhangjiakou nie zobaczymy zwykłego samochodu. Kiedy i gdzie oglądać starty Polaków - Sprawdź teraz! O wyjątkowości Igrzysk przypominają także ludzie w skafandrach ochronnych czy jeżdżące po terenie bańki sanitarki, które chociażby zabierają do izolacji osoby, które uzyskały pozytywne wyniki testów na covid. Trzeba jednak przyznać, że informacje przekazywane przez organizatorów Igrzysk pokazują, że tych pozytywnych wyników jest niewiele. Za linią hoteli przeznaczonych dla dziennikarzy w Zhangjiakou jest kilka stoków narciarskich. W środku zimy aż prosi się by ktoś z nich korzystał, ale stoją puste, bo przecież nie ma tu turystów ani kibiców ze świata, którzy mogliby obserwowanie igrzysk łączyć ze sportową przyjemnością. Pekin 2022. Nawet drzewa budzą wątpliwości Nawet drzewa posadzone w okolicy sprawiają wrażenie jakby zostały posadzone niedawno i tylko na chwilę. Tysiące drzewek w okolicy otoczonych i wspartych jest drewnianymi stelażami, które mają utrzymać te mikre konstrukcje w pionie. Oczywiście takie rozwiązania znamy także naszych miast, ale tu sposób przygotowania tych konstrukcji jedynie podkreśla - przynajmniej w moim odczuciu - jakąś sztuczność i tymczasowość. Igrzyska to powinno być radosne święto. Tutaj to wszystko wygląda nieco inaczej i zapewne jest też na rękę chińskim władzom, które z pandemii mogły uczynić swój atut. Dzięki niej łatwiej kontrolować i trzymać w ryzach zagranicznych gości.