Dwa czołowe kluby zza wschodniej granicy Dynamo Kijów i Szachtar Donieck rozgrywają w Europie tzw. "Mecze o Pokój". Zaczął Szachtar Donieck, który na początku kwietnia europejską trasę zaczął od starcia z Olimpiakosem Pireus. Zbierają pieniądze na pomoc Piłkarze jedenastki z Doniecka, gdzie teraz trwają zażarte walki z rosyjskim najeźdźcą, zagrali w koszulkach, gdzie z tyłu zamiast nazwisk były nazwy zniszczonych przez Rosjan miejscowości, jak Bucza, Irpień czy Charków. Szachtar grał potem m.in. z Lechią Gdańsk, a teraz przebywa w Turcji, gdzie tydzień temu zmierzył się z Fenerbahce (0-1), a w poniedziałek z Antalyasporem (2-1). Podobne spotkania rozgrywa Dynamo Kijów. Wczoraj 16-krotny mistrz Ukrainy pokonał Borussię Dortmund 3-2, dziś wieczorem ma zagrać z Hajdukiem Split. Fundusze z tych szczególnych meczów z zespołami z całej Europy mają służyć na pomoc uchodźcom, z którym już 3 miliony jest choćby w Polsce, a także walczącemu z rosyjskim najeźdźcą krajowi. Wisła, Górnik i inni Z podobnym zamysłem chce ruszyć w zagraniczną trasę grający w ukraińskiej "Premier lidze" Ruch Lwów. - Wszystko po to żeby wesprzeć nasz walczący kraj - mówi jeden z oficjeli i trenerów lwowskiego klubu Serhij Zajcew. Ruch Lwów to klub, który od niedawna gra w najwyższej lidze naszego wschodniego sąsiada, gdzie wznowienie rozgrywek zablokował wybuch wojny 24 lutego. Po pierwszej części sezonu drużyna Ruchu była na 12 miejscu w tabeli. Z kolei poprzedni sezon skończyła na 10 miejscu. Klub nastawia się na szkolenie młodzieży. W całej Akademii i filiach związanych z lwowskim klubem trenuje czy trenowało prawie 1000 dzieci. 1 czerwca do użytku miało być oddane nowoczesne centrum treningowe ze świetnym zapleczem, ale wojna krzyżuje plany. Teraz w Akademii Ruchu, jak mówią nam tamtejsi działacze, trenują młodzi zawodnicy z Charkowa czy Mikołajowa, gdzie w tej chwili nie ma mowy o normalnym funkcjonowaniu, bo trwa regularna wojna. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz wszystkie skróty meczów! Ruch Lwów, wzorem Dynama i Szachtara też myśli o ruszeniu w trasę, tyle tylko, że nie byłaby ona tak spektakularna, jak w przypadku mających europejską markę dwóch najbardziej utytułowanych ukraińskich klubów. - Chcielibyśmy zagrać takie charytatywne mecze z rywalami z Polski, Czech i Słowacji - mówi trener i dyrektor Akademii Ruchu Lwów Serhij Zajcew. W grę miałyby wchodzić starcia z takimi rywalami, jak Górnik Zabrze, Wisła Kraków, Banik Ostrava. Pomoc, jak w przypadku "Meczów o Pokój" z udziałem Dynama i Szachtara, szłaby na pomoc walczącemu z Rosjanami krajowi. Trener Karpat Lwów: "Zabii mi kolegę" Ukraińscy hokeiści w Polsce Kolejny młody sportowiec poległ na wojnie...