Przed meczem w II rundzie eliminacji Ligi Konferencji Europy wydawało się, że zdobywcę Pucharu Polski i wicemistrza kraju Raków Częstochowa czeka trudna przeprawa w rywalizacji w zaprawioną w bojach jedenastką z Kazachstanu. Kłopoty z wylotem FK Astana to przecież ograny zespół w międzynarodowej rywalizacji, mający na koncie grę nawet w fazie grupowej Ligi Mistrzów (sezon 2015/16 i cztery punkty w grupie w rywalizacji z Atletico Madryt, Benfiką i Galatasaray). Tymczasem w starciu w Częstochowie Astana nie miała nic do powiedzenia i została zdmuchnięta z boiska przez rozpędzoną ekipę trenera Marka Papszuna. Ostatecznie skończyło się na wygrane Rakowa 5-0. W tej sytuacji wszystko przed rewanżem w Nur-Sułtan w czwartek 28 lipca jest już rozstrzygnięte. Po meczu serbski szkoleniowiec wicemistrza Kazachstanu Srdjan Blagojević nie chciał szukać usprawiedliwień. Także tych związanych z podróżą jego drużyny na mecz do Polski. Przypomnijmy, że z powodu remontu lotniska w Nur-Sułtan zespół Astany przyleciał do Polski dopiero w dniu czwartkowego spotkania, na godziny przed jego rozpoczęciem. - Nie mam zamiaru szukać usprawiedliwienia, a wszystko biorę na swoją odpowiedzialność. Ta podróż miała na pewno wpływ na wszystko, ale jeżeli się przy takim wyniku szuka jakiś wymowek, to brzmi to głupio. Raków jest w tej chwili o poziom wyżej niż my - komentował po klęsce pod Jasną Górą trener Blagojević. Do domu przez Zjednoczone Emiraty Arabskie Na nieszczęście dla jego drużyny długa i nerwowa podróż do Polski nie skończyła się wraz z ostatnim gwizdkiem sędziego z Gruzji, który w czwartkowym meczu pokazał dwie czerwone kartki, po jednej dla każdego z zawodników Rakowa i Astany. Jak powiedział po meczu w Częstochowie Srdjan Blagojević, zaraz po spotkaniu 10 podstawowych graczy wracało do Kazachstanu bezpośrednio, a pozostała część 15 osób wraca dzisiaj normalnym lotem liniowym przez... Dubaj w Zjednoczonych Emiratach Arabskich! Wszystko to pokłosie wojny w Ukrainie i zamkniętej przestrzeni powietrznej nad Rosją. Jedno jest pewne przed rewanżem Raków, oprócz podtrzymania świetnej na początku sezonu formy sportowej, będzie też musiał być bardzo dobrze przygotowany logistycznie do wylotu za kilka dni do Nur-Sułtan czyli byłej Astany, stolicy Kazachstanu. Efektowny Ivi, efektowny Raków Trener Marek Papszun nie będzie się pastwił nad czerwoną kartką Duże kłopoty rywala polskiego klubu