W klubie z Zabrza wielkie zamieszanie po tym, jak we wtorek po południu klubowe władze zwolniły z funkcji trenera Jana Urbana. W szoku po zwolnieniu Urbana Nie tylko dla kibiców Górnika był to szok. Dziwią się eksperci, koledzy po fachu. Nie było bowiem żadnych merytorycznych przesłanek, żeby podobny radykalny ruch miał sens. Zatrudniony przed rokiem doświadczony szkoleniowiec, mimo początkowych problemów, szybko opanował sytuację, a pod koniec zeszłego roku "Górnicy" wygrywali spotkanie za spotkaniem. Jako jedyni na przykład zdołali wygrać z wicemistrzem Polski Rakowem Częstochowa na jego terenie. Gdyby nie odejście do Toronto FC najlepszego strzelca Jesusa Jimenza na początku lutego, to być zabrzanie włączyliby się do walki o czwarte miejsce w tabeli Ekstraklasy, które było premiowane grą w europejskich pucharach. Ostatecznie Górnik skończył rozgrywki na pozycji numer 8, najwyższej od 2017 roku, kiedy za czasów Marcna Brosza była czwarta lokata i gra w pucharach. Taki wynik i efektowana gra, bo "Górnicy" należeli w lidze do drużyn, które zdobywały bardzo dużo bramek, przedniej przy tym urody, nie uchroniły trenera Urbana przed niezrozumiałym odejściem. Wszystko to mimo faktu, że przez rok ma jeszcze ważny kontrakt z Górnikiem, a jest przecież jedną z legend klubu. Jego nazwisko znajduje się w klubowej Galerii Sław. Nawet to nie pomogło... Młody, zdolny z Niemiec Wszystko w ludziach związanych z Górnikiem jeszcze tkwi, ale życie pędzi naprzód i wszyscy zadają sobie pytanie co dalej? Dziś jedenastka z Zabrza gra pierwszy letni sparing. Rywalem 14-krotnego mistrza Polski będzie grający w lidze okręgowej Górnik Brzeszcze. W tym spotkaniu zabrzan poprowadzi Piotr Gierczak do niedawna trener trzecioligowych rezerw, były napastnik "Górników". To jednak rozwiązanie tymczasowe. Na początku mówiono, że do Górnika może wrócić Adam Nawałka, ale ten w rozmowie z Interią zaprzeczył, żeby prowadził negocjacje z górniczym kubem. Wysoko mają stać akcje Michala Gasparika, byłego zawodnika klubu z Zabrza (grał w nim w 2011 roku), który ze Spartakiem Trnava zdobył ostatnio Puchar Słowacji. Teraz wypływa kolejne nazwisko i kandydatura. Chodzi o Bartoscha Gaula. To młody 34-letni szkoleniowiec, który od kilku lat z powodzeniem pracuje w rezerwach FSV Mainz 05. W poprzednim sezonie w klubie z Moguncji zajął 5 miejsce w Regionalliga Sudwest. Wiosną jego nazwisko wypłynęło przy kandydaturze do pracy w samym Schalke 04, jako pierwszego szkoleniowca. Gaul zaczynał zresztą swoją przygodę z trenerką w klubie z Gelsenkirchen, gdzie prowadził młodzież. Czy teraz trafi do Zabrza i pójdzie drogą wytyczoną przez Kostę Runjaicia w Pogoni? To pokażą najbliższe dni. To on poprowadzi zabrzan? Słowacka kandydatura Franciszek Smuda: "Z taką chamówą nie miałem do czynienia!" Lukas Podolski: "Trzeba nie mieć mózgu!"