Krzysztof Kubica dzisiaj kończy 22 lata. Rok temu w tym czasie dopiero wchodził na ligowe salony. Choć debiutował w górniczym zespole u trenera Marcina Brosza jesienią 2020, to dopiero wiosną rok temu grał w wyjściowym składzie. Bramki zdobywane głową Wielu na początku nie przekonywał. Także Jan Urban, kiedy rozpoczął pracę z "Górnikami", to nie widział go w składzie. W lidze w zakończonym przed tygodniem sezonie "wskoczył" do składu dopiero w trzecim meczu przeciwko Stali Mielec. Zdobył wtedy nawet bramkę, ale VAR ją zakwestionował i nie została uznana. W kolejnym spotkaniu z Jagiellonią w Białymstoku dwa razy trafił już do siatki i od tego czasu grał regularnie, choć rzadko do końca, bo szkoleniowiec Górnika w każdej grze go ściągał. Kubica jako młodzieżowiec zaliczył świetny sezon, w którym zdobył aż 9 goli. To tyle samo co młodzieżowiec sezonu Jakub Kamiński, które teraz przenosi się z Lecha do VfL Wolfsburg. Pochodzący z Żywca zawodnik większość bramek zdobywał po uderzeniach głową. W ten sposób zdobył aż 8 goli i w Ekstraklasie nie ma sobie pod tym względem równych! Piłka w polu karnym go szukała. Przy tym wykorzystywał swój słuszny wzrost - 192 cm. <a href="https://sport.interia.pl/raporty/raport-studio-ekstraklasa/aktualnosci#utm_source=esatekst&utm_medium=esatekst&utm_campaign=esatekst">Co działo się w ostatniej kolejce naszej Ekstraklasy - sprawdź w naszym programie wideo!</a> Jest sporo wart Piłkarz ma jeszcze przez rok ważny kontrakt z Górnikiem, ale ze słów prezesa klubu z Zabrza Arkadiusza Szymanka i trenera Jana Urbana wynika, że może latem odejść. - Nie często się zdarza, żeby zawodnik grający na pozycji numer "6", jak Krzysiek, zdobył w sezonie tyle bramek - mówi doświadczony szkoleniowiec zabrzan. Choć na razie w klubie nie ma jeszcze konkretnych ofert, to wszystko może się szybko zmienić. Ile wart jest pomocnik Górnika? Strona Transfermarkt wycenia gracza na ok. 1,8 mln euro. Zanotował w ostatnim czasie spory wzrost w górę. W przeliczeniu to prawie 8,3 mln zł. Niewiele mniej niż strata finansowa Górnika za 2021 rok. W finansowym raporcie opublikowanym na początku kwietnia zabrzański klub wykazał stratę w wysokości prawie 10,5 mln złotych, w głównej mierze z powodu pandemii, ale też obywało się wtedy bez transferu graczy. Teraz w lutym zarobiono około 2 mln złotych za Jesusa Jimeneza, który przeszedł do Toronto FC, następny w kolejce do odejścia za pieniądze jest Krzysztof Kubica. <a href="https://sport.interia.pl/klub-gornik-zabrze/news-sensacyjny-wynik-mlodziezowca-cena-wzrosla-ponad-10-krotnie,nId,6031240">Sensacyjny wynik młodzieżowca. Cena wzrosa... 10-krotnie!</a> <a href="https://sport.interia.pl/klub-gornik-zabrze/news-podolski-zostaje-w-gorniku-to-jest-moj-klub,nId,6035223">Podolski zostaje w Górniku: "To jest mój klub!"</a> <a href="https://sport.interia.pl/klub-gornik-zabrze/news-biora-talent-sprawdzi-sie-u-boku-podolskiego,nId,6045982">Górnik Zabrze bierze talent z Legii Warszawa</a><a href="https://sport.interia.pl/klub-gornik-zabrze/news-sensacyjny-wynik-mlodziezowca-cena-wzrosla-ponad-10-krotnie,nId,6031240"> </a>