Po ostatniej, 16. kolejce Ekstraklasy kilka morałów płynie. Janie Urbanie! Przed meczem nie groź pięścią nikomu! Mówiłeś: "Wreszcie pokonam trenera Smudę". Tymczasem okazało się, że Franz to żywotna niezwykle osoba. Nawet z 37-letnim Piotrem "Świrem" Świerczewskim w pomocy, nisko w bramce latającym Aleksandrem Ptakiem i bez czwórki kontuzjowanych piłkarzy jest w stanie postawić zaporę nie do przebicia pretendującej do mistrzostwa Legii. Efekty są takie, że w meczach wyjazdowych ekipa Urbana zdobyła o dziewięć "oczek" mniej od WIsły i głównie dlatego jest na prostej drodze, by przegrać wyścig o koronę. Andrzeju Niedzielanie! Gdy udało Ci się strzelić gola, to nie śmiej się w twarz rywalowi i jego trenerowi. Tym bardziej, że jest o klasę silniejszy. Wszak stary morał mówi: "Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni". A po końcowym gwizdku na Cichej do śmiechu było Patrykowi Małeckiemu i jego kolegom z Wisły. Swoją drogą, znowu mamy ciekawe zjawisko: "Biała Gwiazda" bez Pawła Brożka gra lepiej i strzela więcej goli! Macieju Skorżo! Gratulujemy ci pięknego zwycięstwa w Chorzowie, tym bardziej, że to pierwsza wygrana z mocną ekipą na wyjeździe w tym sezonie. Nie zapominaj jednak, że jesteś tym samym trenerem, który przegrał z Legią i Cracovią "u siebie" (w Sosnowcu), a wcześniej z Lechem i Levadią, ale też wygrał dwa razy z rzędu mistrzostwo Polski. By Twoja przygoda z Wisłą nie skończyła się zderzeniem z "Białą Gwiazdą" radzimy, byś poszukał lepszych bodźców motywacji zespołu niż katastrofa o nazwie "Levadia Tallin" (to po niej nastąpiło siedem wygranych z rzędu w lidze), porażki z Legią i Cracovią (po nich było 3:1 w Wodzisławiu), czy szyderczy śmiech Niedzielana po golu dla Ruchu (po nim trzy trafienia podrażnionych przez rywala wiślaków). Lechu Poznań, a zwłaszcza właścicielu Jacku Rutkowski! Gdy Smuda mówił, że "Kolejorz" ma za wąską kadrę (miał na myśli wartościowych zawodników), by skutecznie bić się o tytuł, pukałeś się w głowę. Teraz, gdy zespół w kiepskim stylu traci punkty w spotkaniu ze słabym Piastem u siebie, zakołatało Ci pewnie w głowie stare potomków Lecha przysłowie: "Mądry Polak po szkodzie". Oreście Lenczyku! Dziwimy się, że tak szybko udało ci się odmienić typowaną do spadku Cracovię w głodny seryjnych zwycięstw zespół. Życzymy Ci, by zapowiedzi właściciela prof. Janusza Filipiaka o rychłym wzmocnieniu zespołu zostały wprowadzone rychło w czyn. Michale Probierzu! Mimo fatalnej serii w meczach wyjazdowych (31 razy bez zwycięstwa), ciągle uznajemy cię za nadzieję polskiej myśli szkoleniowej. Po spotkaniu z Odrą wylała się na Ciebie fala krytyki za to, że posadziłeś na ławce "Grosika" i "Franka". Zapewne myślisz sobie teraz: "Mądrzy jesteście po meczu. A może wyrównaliśmy tylko dlatego, że na podmęczonego rywala wyszli świezi napastnicy?!". Logicznie pomyśl jednak trenerze: jaka jest siła rażenia Jagiellonii bez Frankowskiego i Grosickiego? Taka, jak wynik z Odrą w 46. minucie (0:2, czyli "mniejniżzerowa"). Wracając do szlagieru w Chorzowie, fani "Niebieskich" to sprytni ludzie. Postanowili się nie kopać z koniem po tym, jak przepisy zabroniły używania rac świetlnych do opraw meczowych. Race odpalają tuż za ogrodzeniem stadionu, zatem oprawę godną mają, a nie ryzykują finansowej kary dla klubu. Obserwator PZPN-u nie ma prawa przyczepić się do tego, co się dzieje poza obiektem. Ogólnie wszystkim życzymy więcej goli i mniej remisów w ostatniej tegorocznej kolejce! CZYTAJ RÓWNIEŻ: Asy i Cieniasy 16. kolejki Ekstraklasy! Jose Bakero dla INTERIA.PL: Znam Polaków, którzy zmieściliby się w Primera Division!