Dziewięć lat temu Boniek gromił Latę w debatach telewizyjnych, ale to nie one decydowały o przebiegu wyborów. Zibi miał też wsparcie ukraińskiego magnata Hrihorija Surkisa, który załatwił dla obu krajów Euro 2012. Surkis pojawił się na zjeździe PZPN-u jako delegat UEFA i wskazał na Bońka jako właściwego kandydata. Delegaci zagłosowali na przekór. Boniek wyciągnął z tamtej porażki nauczkę: wyborów nie wygrywa się, błyszcząc w mediach. Do tego potrzebna jest dobrze pojęta "dyplomacja i łowy". A że wytrawnym dyplomatą być potrafi, wiadomo było od dawna. Efekty tej lekcji są takie, że z trzech sal wyborczych Boniek wychodził z tarczą. W 2012 roku do zdobycia fotelu prezesa PZPN-u potrzebne były dwie tury głosowania. Cztery lata później, do reelekcji, wystarczyła mu jedna i na nic zdała się antybońkowa koalicja, jaką zbudował Maciej Wandzel. Teraz - z czwartym poparciem w Europie - wszedł do Komitetu Wykonawczego UEFA. Zawierał traktaty zarówno z małymi, jak i dużymi. Np. podczas ostatniej wizyty w Podgoricy zawarł koalicję z Czarnogórską Federacją Piłki Nożnej. Jej prezes Dejan Saviciević zobowiązał się do zagłosowania na Bońka w wyborach do Komitetu Wykonawczego UEFA, w zamian za poparcie w walce o członkostwo we władzach FIFA. Udało się. Wczoraj w Helsinkach najpierw Boniek trafił do KW UEFA, a kilka godzin później Saviciević dopił swego i znalazł się w Radzie FIFA. Oprócz Czarnogórca, Europę w Radzie FIFA reprezentują: Sandor Csyani z Węgier i Cypryjczyk Costakis Koutsokoumnis. O ile powyższa trójka została wybrana do FIFA na cztery lata, o tyle szef niemieckiej federacji piłkarskiej - Reinhard Grindel został delegowany do tego gremium na dwa lata. Rada FIFA dba o przestrzeganie wartości, jakie niesie piłka nożna, zabiega także o rozwój dyscypliny na całym świecie. Oprócz czterech jej nowych członków, interesów Europy bronią: Aleksander Czeferin, Włoszka Evelina Christillin, Hiszpan Angel Maria Villar i Anglik David Gill. Wcześniej Boniek głośno lansował kandydaturę Słoweńca Czeferina na szefa UEFA. Po wygraniu wyborów przez niego od razu zaaranżowano mecz towarzyski Polska - Słowenia, przy okazji którego obaj panowie mogli się lepiej poznać. Takich zabiegów dyplomatycznych było więcej. Pierwsze, wymierne zyski dla polskiej piłki wpłynęły na długo przed wyborami Komitetu Wykonawczego UEFA. Boniek wywalczył dla Polski finał Ligi Europejskiej i Euro 2017 U-21. Po jego zabiegach, największe potęgi Europy przypomniały sobie o funduszu solidarnościowym. Dzięki temu, Sevilla FC, która za Grzegorza Krychowiaka zgarnęła ponad 30 mln euro od PSG, będzie musiała w końcu skapnąć 18,5 tys. euro Orłowi Mrzeżyno, kolejne 81 tys. euro Kotwicy Kołobrzeg i 70 tys. euro Stali Szczecin, w której szkolił się zaledwie przez rok. Niespełna 171 tys. euro na trzy polskie kluby, które pracowały nad rozwojem Krychowiaka dla Sevilli to niewiele ponad pół procenta sumy, jaką Hiszpanie otrzymali z PSG. Dla małych ośrodków to gigantyczna kwota. Dla Stali Szczecin kwota 70 tys. euro przewyższa dwuletnie dotacje z Urzędu Miasta. To dopiero początek. W dalszej perspektywie są starania o przyznanie Polsce (Gdańskowi bądź Warszawie) organizacji meczu o Superpuchar Europy. Łatwiej będzie teraz o dotacje z UEFA na rozwój bazy treningowej, która w Polsce wciąż niedomaga. Michał Białoński