We Włoszech rządzi północ, a zwłaszcza Lombardia. Liga zakończyła się bowiem z trzema drużynami z tej części Włoch na czele - Inter został mistrzem, przed Milanem i Atalantą, a na czwartym miejscu Juventusem. Te ekipy zagrają w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. W Lidze Europy zobaczymy Napoli i Lazio, zaś Roma wystąpi w Lidze Konferencji. Do Serie B spadają Benevento, Crotone i Parma. Kolejny pech Paulo Sousy Ostatnia kolejka na Półwyspie Apenińskim dostarczyła mnóstwo emocji. Drżeli zwłaszcza kibice Milanu, Juventusu i Napoli, których zespoły walczyły o Champions League. A rozkład przepustek zmieniał się przez 90 minut wieczornych spotkań. Stara Dama zaczynała na piątym miejscu, aby ostatecznie wygrać z Bologną 4:1 (90 minut Łukasza Skorupskiego i Wojciecha Szczęsnego), wykorzystać potknięcie Napoli z Veroną (72 minuty Zielińskiego w barwach gospodarzy oraz 41 Pawła Dawidowicza wśród gości) i wskoczyć do czołowej czwórki. To oznacza zakończenie pracy Gennaro Gattuso na południu Włoch. Teraz za niego przyjść ma Luciano Spalletti. To byłby ciekawy ruch prezesa Aurelio De Laurentiisa i jeszcze bardziej uatrakcyjniłby rozgrywki do których wrócił jakiś czas temu nowokreowany mistrz Antonio Conte, a teraz wraca także Jose Mourinho. A wciąż możliwy jest także powrót Zinedine'a Zidane'a. Wracając do Verony - zagrała poprawne spotkanie, ale dla nas smutną informacją jest uraz Dawidowicza. Defensywny pomocnik Hellasu biegał jak cień za Zielińskim, uprzykrzał życie rodakowi, ale pod koniec pierwszej połowy musiał zejść z kontuzją. Oby to nie była kolejna zła informacja dla selekcjonera naszej reprezentacji, Paulo Sousy. Jaka przyszłość defensorów? Niestety z Serie A żegnają się dwaj nasi obrońcy - Reca i Glik. Przynajmniej w barwach Crotone i Benevento, bowiem nie wiadomo, gdzie zagrają obaj w przyszłym sezonie. Ten pierwszy jest tylko wypożyczony na południe z Atalanty Bergamo, a drugi zagrał sezon w Benewencie, ale nie wiem, czy zechce występować na zapleczu pierwszej ligi, czy na kolejny sezon zmieni barwy klubowe. Reca ma za sobą ciekawy rok, w którym był podstawowym wahadłowym, ale w drużynie słabiutko spisującej się w obronie (92 stracone gole!) i jednak ostatecznie spadającej do drugiej ligi. Glik miewał wzloty i upadki, ale w ostatnich kolejkach bywał wyróżniany za dowodzenie przeciętnej defensywie ekipy Filippo Inzaghiego, trzeciej najgorszej w lidze. Przed nami teraz Euro i miejmy nadzieję, że przede wszystkim biało-czerwoni dojdą do pełni zdrowia, bowiem po ciężkim covidowym sezonie nie jest to takie oczywiste. Ciekaw też jestem postawy Squadra Azzurra. Roberto Mancini właśnie przedłużył kontrakt z federacją do 2026 roku, a to oznacza, że będzie selekcjonerem nie tylko podczas mistrzostw Europy, ale także najbliższych dwóch mundiali. To dopiero planowanie i stawianie na stabilizację! Czy opłacalne? Odpowiedź być może już niedługo. Marcin Lepa, Polsat Sport