W 31. minucie spotkania z groźną kontrą wychodzili zawodnicy Atalanty Bergamo. Do długiego podania ruszył Teun Koopmeiners, a Wojciech Szczęsny postanowił wyjść z bramki na aż około 25-30 metr. Piłkarz Atalanty zagrał piłkę, a następnie wpadł w niego rozpędzony bramkarz reprezentacji Polski. Sędzia Maurizio Mariani nie dopatrzył się przewinienia i puścił grę. Futbolówka następnie trafiła pod nogi Luisa Muriela, który nie trafił na pustą bramkę, gdyż piłkę wybili obrońcy Juventusu. Sędzia wskazał na rzut rożny, a zawodnicy Atalanty domagali się kary dla Wojciecha Szczęsnego. Z pomocą ruszyli arbitrzy VAR, którzy analizowali potencjalną czerwoną kartkę dla Polaka, lecz ostatecznie odstąpili od interwencji. Wojciech Szczęsny powinien zobaczyć czerwoną kartkę? Wojciech Szczęsny może mówić o dużym szczęściu. Sytuacja była kontrowersyjna i niejednoznaczna, stąd VAR odstąpił od interwencji. Gdyby sędzia z boiska podyktował rzut wolny to najpewniej musiałby ukarać Wojciecha Szczęsnego czerwoną kartką za pozbawienie realnej szansy na zdobycie bramki (tzw. DOGSO). Wówczas VAR także musiałby podtrzymać decyzję boiskową, gdyż nie była to czarno-biała sytuacja. Pewne jest to, że w momencie faulu Teun Koopmeiners miał przed sobą pustą bramkę, a obok jednego obrońcę Juventusu, który realnie mógł mu przeszkodzić. Sporym znakiem zapytania jest to, czy zawodnik Atalanty był w stanie utrzymać piłkę przy nodze, czy też w grę wchodziło już tylko podanie do współpartnera. Na szczęście dla Szczęsnego, arbitrzy z boiska nawet nie dopatrzyli się przewinienia i Polak pozostał bezkarny, gdyż akcja potoczyła sie dalej, a VAR zgodnie z zasadami nie mógł interweniować. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1 i podziałem punktów i na szczęście Szczęsny nie został antybohaterem Juventusu. Czytaj także: Arkadiusz Milik z piękną bramką!Czytaj także: Po skandalicznej decyzji, sędziowie przyznali się do błędu