W 8. minucie zawodnik Universitatea Krajowa Elvir Koljic po bardzo dobrym podaniu oddał strzał na bramkę z piątego metra. Bramkarz Roland Niczuly podjął interwencję i zablokował futbolówkę. Piłka odbiła się od golkipera i trafiła w wystawioną w bok rękę Elvira Koljica, a następnie wpadła do pustej bramki. Doświadczony sędzia Iulian Calin nie zauważył zagrania piłki ręką i zdecydował się na uznanie gola dla przyjezdnych na 1-1. Niestety pozostali arbitrzy także nie dopatrzyli się przewinienia i ostatecznie w kuriozalnych i wręcz skandalicznych okolicznościach gol został uznany. Decyzja sędziów wywołała spore zamieszanie, a zawodnicy Sepsi Sfântu Gheorghe zaczęli protestować. Mieli oni także pretensje do strzelca bramki, który nie przyznał się do tego, że strzelił gola ręką. Poważny błąd sędziów, którzy uznali gola strzelonego ręką Oglądając powtórki, wydaje się nawet, że Elvir Koljic wykonał celowy ruch ręki, aby nią zdobyć gola. Zgodnie z przepisami gry takiej bramki nie można uznać. Co więcej za próbę zdobycia gola ręką należy się żółta kartka i taka powinna być finalna decyzja. Niestety sędziowie popełnili poważny błąd uznając gola strzelonego ręką. Przyczyna jest prosta - po prostu tego nikt z zespołu sędziów nie zauważył. Na całe szczęście dla sędziów gospodarze i tak wygrali spotkanie i cała sytuacja nie będzie miała większych konsekwencji i z czasem rozejdzie się "po kościach". Czytaj także: Wywiad z Jakubem BłaszczykowskimCzytaj także: Mateusz Borek krytykuje Cezarego Kuleszę