Cristiano Ronaldo w meczu Burnley - Manchester United wszedł z ławki rezerwowych. W 68. minucie Portugalczyk zastąpił Edinsona Cavaniego. Gwiazdor "Czerwonych Diabłów" miał okazję na zdobycie gola, lecz jego strzał powędrował nad poprzeczką. Ronaldo ostatnią ligową bramkę dla Manchesteru United zdobył 30 grudnia przeciwko Burnley. Ronaldo z pewnością nie będzie dobrze wspominał tego spotkania, gdyż był to jego piąty klubowy mecz z rzędu, w którym grał i nie zdobył bramki. Piłkarz w międzyczasie opuścił jedno ligowe spotkanie z Aston Villa, gdyż miał problemy mięśniowe. Jest to taka pierwsza sytuacja od 13 lat dla Portugalczyka. W 2010 roku, gdy Ronaldo grał w Realu Madryt również nie trafił do siatki rywali w pięciu klubowych meczach z rzędu. Inna jego taka seria miała miejsce w 2018 roku, gdy nie strzelił bramki w dwóch meczach reprezentacji, a następnie w trzech spotkaniach Juventusu. Z pewnością mało któremu piłkarzowi byłoby to wytykane, jednak mamy do czynienia z Cristiano Ronaldo, który kilkukrotnie wybierany był najlepszym zawodnikiem na świecie. Portugalczyk przyzwyczaił wszystkich do regularnego zdobywania bramek, lecz aktualnie zarówno on, jak i Manchester United znajdują się w kryzysie. Gdyby tego było mało, to Cristiano Ronaldo w meczu 1/16 FA Cup z Middlesbrough F.C. nie trafił rzutu karnego w regulaminowym czasie gry. Gdy doszło do serii rzutów karnych, Portugalczyk zamienił "jedenastkę" na bramkę, lecz gol ten nie jest liczony w statystykach. Co więcej mimo to Manchester United przegrał i odpadł z pucharu. W tamtym spotkaniu doszło do ogromnej kontrowersji, która była szeroko komentowana. Portugalczyk w trwającym sezonie Premier League w 19 spotkaniach zdobył 8 bramek i zanotował 3 asysty, a do tego dorobku dorzucił 6 trafień w Lidze Mistrzów. Kontrowersje sędziowskie w meczu Burnley - Manchester United Manchester United aktualnie zajmuje piąte miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 39 punktów. Tuż za nim znajduje się Arsenal i Tottenham, którzy mają zaledwie jedno oczko mniej na koncie, lecz oba zespoły mają zaległe spotkania. Sytuacja "Czerwonych Diabłów" nie jest ciekawa i remis z ostatnim w tabeli Burnley śmiało można nazwać sporą wpadką. Po spotkaniu kibice Manchesteru United mówią dużo o pracy sędziego Mike Deana, który nie uznał aż dwóch bramek dla "Czerwonych Diabłów", które już w 21. minucie mogły ustawić wynik spotkania. Z pewnością decyzje arbitrów były kontrowersyjne i nie do końca zrozumiałe dla wszystkich. Harry Maguire pozbawił bramki Manchersteru W 11. minucie po dośrodkowaniu Bruno Fernandeza, bramkę otwierającą wynik spotkania zdobył Raphael Varane. Sędzia Mike Dean wskazał na środek boiska i uznał trafienie, a zawodnicy Manchesteru United mogli cieszyć się z prowadzenia. Ich radość nie trwała długo, gdyż sytuację rozpoczął weryfikować VAR. Po niespełna dwóch minutach sędziowie VAR zaprosili do monitora Mike Deana w celu ponownej oceny boiskowych zdarzeń. Angielski arbiter musiał ocenić, czy będący na pozycji spalonej Harry Maguire nie wpłynął na Jay’a Rodrigueza, który biegł w kierunku piłki. Powtórki pokazują jasno, że Maguire będący na spalonym wykonuje koszykarski wyblok, co należy uznać za wpływanie na zawodnika. Z racji tego, że Jay Rodriguez mógł pobiec w miejsce, gdzie została dośrodkowana piłka i o nią powalczyć, to należy uznać to za spalonego i odgwizdać przewinienie. Tak ostatecznie postąpił Mike Dean, który anulował trafienie Manchesteru United. Paul Pogba z faulem widmo? W 21. minucie Manchester United znów wyszedł na prowadzenie, po tym gdy Ben Mee wbił samobója. Tym razem zaraz po trafieniu do siatki Burnley, chorągiewkę podniósł sędzia asystent, który wskazał, że doszło do przewinienia i gol nie mógł być uznany. Sędzia Mike Dean zaufał swojemu koledze i odgwizdał faul. Oglądając powtórki trudno jest się zgodzić z arbitrami. Widzimy, że do dośrodkowanej piłki wyskakiwał Paul Pogba i Erik Pieters. Pomocnik Manchesteru wpadł w swojego rywala i zaatakował go rękoma. Nie przeszkadzało to jednak obrońcy Burnley, który swobodnie kontynuował grę i nawet nie domagał się przewinienia. W związku z tym odgwizdanie faulu jest mocno kontrowersyjne i nie wpisuje się w poziom sędziowania, jaki prezentował Mike Dean, który jest często krytykowanym arbitrem w Premier League. Niestety z racji tego, że kontakt pomiędzy zawodnikami jest widoczny, a do tego Paul Pogba wystawił ręce, to VAR nie mógł reagować. Zgodnie z zasadami nie można uznać tego za czarno-białą sytuację, która zezwala na zmianę decyzji. Pogba swoim zachowaniem dał podstawy do przewinienia, więc pretensje może mieć tylko do siebie. Gdyby sędziowie z boiska nie odgwizdali faulu, to wówczas VAR także nie podjąłby interwencji, gdyż w takich nie do końca jasnych sytuacjach, należy podtrzymywać decyzję boiskową.