W drugiej minucie doliczonego czasu gry pierwszej połowy jeden z zawodników Napoli posłał długą piłkę do swojego współpartnera. Defensor Lorenzo Venuti wyskoczył do futbolówki i zdecydował się na jej podanie do bramkarza Bartłomieja Drągowskiego. Pech, że Polak wyszedł z bramki, aby walczyć o piłkę i niestety, ale bramka była pusta. Do niczyjej piłki zmierzającej w stronę bramki ruszył Elif Elmas, którego nie mógł nikt powstrzymać. A jednak Bartłomiej Drągowski na około dwudziestym metrze zaryzykował i dosłownie rzucił się na mijającego go rywala, powalając go na murawę. Sędzia Giovanni Ayroldi nie mając wątpliwości odgwizdał faul i ukarał Polaka czerwoną kartką za przerwanie realnej szansy na zdobycie bramki. Decyzja jest bezdyskusyjna, gdyż Drągowski był ostatnim zawodnikiem Fiorentiny, a będący już z przodu Elmas miał przed sobą piłkę i pustą bramkę. Interwencja VAR i czerwona kartka dla Lozano W 82. minucie Hirving Lozano dość ostro potraktował Nicolasa Gonzaleza, w którego z dużym impetem wykonał atak i nadepnął na nogę. Sędzia odgwizdał przewinienie i ukarał zawodnika Napoli żółtą kartką. Jak ukazały powtórki, faul ten był znacznie drastyczniejszy niż się to wydawało. W związku z tym interwencję podjęli sędziowie VAR, którzy zaprosili swojego kolegę przed monitor. Po szybkiej analizie sędzia Giovanni Ayroldi odwołał żółtą kartkę dla Hirving Lozano i ukarał go kartką czerwoną za poważny rażący faul. Gracz Napoli stanął swojemu przeciwnikowi na kostkę i ją mocno wykręcił, co mogło spowodować groźną kontuzję. VAR podjął odważną decyzję, która jest zgodna z przepisami gry. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry drugiej połowy, gdy Fiorentina wygrała 2-1 sędzia ukarał drugą żółtą kartką Fabiana Ruiza. Zawodnik Napoli chcąc przerwać kontratak rywali zaatakował bez walki o piłkę Lucasa Torreira. Bez wątpienia atak ten należy wycenić na żółtą kartkę, a z racji tego, że była to jego druga w tym spotkaniu, to od 93. minuty Napoli grało w 9. Gdy sędzia odgwizdał przewinienie na Lucasie Torreira, 'wybuchła' ławka Fiorentiny, gdyż ich zespół wychodził z kontrą dwóch na jednego. Trener "Fioletowych" chciał, aby sędzia zastosował korzyść i później wrócił do kartki, jednak zgodnie z przepisami gry tak zrobić nie można. Z racji tego, że żółta kartka skończyła się wykluczeniem, to korzyść można zastosować tylko w tedy, gdy drużyna ma realną szansę na zdobycie bramki. Z racji tego, że dwóch zawodników Fiorentiny znajdowało dość daleko od bramki, a pomiędzy nimi był obrońca, to nie można tego uznać za realną szansę. Krzysztof Piątek z pierwszym golem W jednej z ostatniej akcji drugiej połowy Napoli, a właściwie Andrea Petagna udało się zdobyć drugą bramkę na wagę remisu 2-2. W związku z tym byliśmy świadkami dogrywki, która stała pod dominacją przyjezdnych. Fiorentina strzeliła jeszcze 3 bramki i zwyciężyła 5-3, meldując się w ćwierćfinale Pucharu Włoch, gdzie czeka na nich Atalanta Bergamo. Warto odnotować, że w 108. minucie premierową bramkę zdobył Krzysztof Piątek, który rozegrał swój debiutancki mecz w nowych barwach.