Wspomniana sytuacja miała miejsce w 94. minucie meczu. Gospodarze z rzutu rożnego dośrodkowali piłkę w pole karne Śląska. Tam futbolówka została wybita przez jednego z defensorów i w tym momencie zaiskrzyło pomiędzy Krzysztofem Mączyńskim i bramkarzem Cracovii Lukasem Hrosso. Golkiper nieprzepisowo zatrzymał swojego rywala, a następnie upadł na ziemię, zabierając ze sobą Marka Tamasa. Zawodnik Śląska nie pozostawał dłużny i po prostu rzucił się na swojego rywala. PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarzNiestety sędzia Tomasz Wajda nie zauważył tego, co się stało i grę przerwał dopiero wtedy, gdy bramkarz Cracovii nie podnosił się z murawy. Z pomocną przyszli sędziowie VAR: Jarosław Przybył i Radosław Siejka, którzy odwinęli sytuację, sprawdzili co się stało i wezwali do monitora głównego arbitra. Tomasz Wajda po dokładnej analizie i obejrzeniu powtórek postanowił przyznać rzut wolny dla Śląska za faul na Mączyńskim, a następnie ukarać Lukasa Hrosso żółtą kartką za niesportowe zachowanie, a Marka Tamasa czerwoną kartką za gwałtowne, agresywne zachowanie. Finalna decyzja jest jak najbardziej prawidłowa i moim zdaniem nie powinna budzić kontrowersji. Petr Schwarz razy dwa Pierwszą czerwoną kartkę w tym spotkaniu obejrzał Petr Schwarz z drużyny Śląska, który otrzymał dwa żółte kartoniki. Pierwszy ujrzał w doliczonym czasie gry pierwszej połowy, gdy sfaulował Michala Siplaka. Zawodnik Śląska chciał odebrać piłkę swojemu rywalowi, jednak był on całkowicie spóźniony i w efekcie trafił go w nogę i powalił na murawę. Drugie napomnienie Schwarz otrzymał w 66. minucie, gdy zdecydowanie spóźniony nie trafił w piłkę, lecz z dość sporym impetem zaatakował nogę postawną Pelle van Amersfoorta. Decyzja ta nie wzbudza żadnych kontrowersji, gdyż jest to "książkowa" żółta kartka za nierozważny faul. Igrzyska olimpijskie w Tokio trwają w najlepsze - Sprawdź już teraz Gdzie i kiedy oglądać Polaków w Tokio - Sprawdź teraz!