Harry Kane dryblował przed polem karnym, a następnie wbiegł w "szesnastkę", gdzie starł się z Jensem Strygerem Larsenem i upadł na murawę. Sędzia Danny Makkelie odgwizdał faul... w ataku i przyznał rzut wolny dla Duńczyków. Decyzja ta nie spodobała się Anglikom, którzy zaczęli protestować i krytykować. Sytuację szybko sprawdzili arbitrzy VAR, którzy podtrzymali decyzję boiskową. Szczerze mówiąc sam nie jestem pewien czy ta decyzja jest prawidłowa. Moim zdaniem Kane wygrał pozycję, dotknął piłkę, a następnie w jego tor biegu swoją nogę wstawił reprezentant Danii. Zastanawiam się, w którym momencie arbiter dostrzegł faul w ataku. Przed starciem, po którym upadł Kane, najpierw doszło do starcia z Yussufem Poulsenem. Prawdopodobnie właśnie to pierwsze zdarzenie Danny Makkelie uznał za przewinienie i odgwizdał faul, a VAR podtrzymał boiskową decyzję arbitra. Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź! Anglia - Dania. Czy był to oczywisty błąd arbitra? Moim zdaniem nie do końca. Gdyby VAR zmienił decyzję na rzut karny, to zamieniłby kontrowersję w kolejną kontrowersję. Starcie Kane’a z Poulsenem było bardzo "miękkie" i uważam, że właśnie tak tę sytuację ocenili sędziowie VAR. Nie uznali oni tego za oczywisty błąd arbitra, a zatem nie zdecydowali się na interwencję i podtrzymali decyzję boiskową. Osobiście w tej sytuacji jest mi bliżej rzutu karnego niż faulu w ataku, ale jednak należy respektować Protokół VAR i fakt, że może on interweniować tylko w "czarno-białych" sytuacjach.