Nasi siatkarze w swoim piętnastym meczu Ligi Narodów ulegli Francji 2:3. Przed tym meczem podopieczni Vitala Heynena mieli już zapewniony awans do półfinału w Rimini, ale za to "Trójkolorowi" potrzebowali zwycięstwa, żeby znaleźć się w najlepszej czwórce turnieju. Wygrana z Polską pozwoliła Francuzom zająć czwarte miejsce i w półfinale czeka ich pojedynek z Brazylią. "Biało-Czerwoni" natomiast zmierzą się ze Słowenią. Polacy będą mieli zatem okazję do rewanżu za wcześniejsze porażki z tym zespołem i udowodnienie sobie, że przegrane ze Słowenią to tylko wypadek przy pracy. Mam nadzieję, że nasza reprezentacja wyciągnie wnioski i pokona wicemistrzów Europy. Heynen znów zaskoczył Wracając do spotkania z Francuzami, a może bardziej do tego, co wydarzyło się po nim, Heynen znów zaskoczył wszystkich. Tak chyba można stwierdzić po ogłoszeniu przez charyzmatycznego Belga nazwisk 11., a nie 12. siatkarzy, którzy pojadą na igrzyska olimpijskie w Tokio. Pozostała już tylko jedna niewiadoma - kto będzie na tym turnieju libero. Paweł Zatorski czy Damian Wojtaszek? Wydawało się, że na tej pozycji nie ma żadnych wątpliwości - numerem jeden jest Zatorski. Ale u Heynena te wątpliwości są. Selekcjoner Orłów zastanawia się, który z tych wybitnych siatkarzy pojedzie na igrzyska. Dla mnie naturalnym i oczywistym wyborem jest "Zator", ale trzeba pamiętać, że "Biało-Czerwoni" od miesiąca siedzą w zamknięciu w Rimini. Dzięki temu Heynen ma duże możliwości do dokładnej obserwacji swoich podopiecznych. Pewnie też dlatego ma dylemat z obsadą pozycji libero. Zatorski straci pewność siebie? Nasz trener ma ogłosić ostateczną decyzję już w niedzielę i wtedy dowiemy się, kto będzie tym dwunastym zawodnikiem, który poleci do Tokio. Tak się zastanawiam, czy nie lepszym rozwiązaniem byłoby ogłoszenie pełnej kadry na igrzyska już po zakończeniu Ligi Narodów. Powiem szczerze, że już nie wiem, który z nich Zatroski czy Wojtaszek ma większe szanse, żeby pojechać do stolicy Japonii. Być może wybór padnie na Zatorskiego? Zastanawiam się, czy to nie zmieni podejścia Pawła do szkoleniowca po tym, jak dowiedział się, że Heynen ma wątpliwości tylko w przypadku pozycji libero. Mam wrażenie, że jest to kwestia zaufania i wydaje mi się, że "Zator" przez takie kroki selekcjonera może stracić pewność siebie. Oczywiście to są tylko domysły z mojej strony, a jak będzie, to pokaże nam życie. Do niedzieli nie zostało dużo czasu. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak tylko uzbroić się w cierpliwość. Moim faworytem jest Zatorski, ale decyzja należy do selekcjonera. Przed Polakami dwa ostatnie mecze w Rimini. Moim zdaniem w półfinale przeciwko Słowenii na libero zagra zawodnik, który ma trochę dalej do Tokio. Natomiast jeśli chodzi o pozostałe pozycje, to wyjdziemy w tych dwóch ostatnich spotkaniach najmocniejszym składem, czyli "szóstką", którą powinniśmy zobaczyć na igrzyskach olimpijskich. Daniel Pliński Strefa Euro - zaprasza Paulina Czarnota-Bojarska i goście - Oglądaj!Relacja audio z każdego meczu Euro tylko u nas - Słuchaj na żywo!