Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą osiem razy. Jedenastka Salzburga wygrała aż siedem razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Taktyka trenera jedenastki Hartberg już od samego początku meczu była przejrzysta. Nie trzeba było być ekspertem, żeby zobaczyć, że skupiła się ona głównie na zamurowaniu dostępu do swojej bramki. Przeciwnicy długo nie mieli pomysłu na to, jak oszukać obrońców jedenastki Hartberg. W 31. minucie arbiter ukarał kartką Maria Sonnleitnera, piłkarza gospodarzy. Trzeba było trochę poczekać, aby Nicolás Capaldo wywołał eksplozję radości wśród kibiców Salzburga, strzelając gola w 44. minucie pojedynku. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Junior Adamu. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Salzburga. Drugą połowę drużyna Salzburga rozpoczęła w zmienionym składzie, za Mauritsa Kjærgaarda wszedł Luka Sučić. Jedyną kartkę w drugiej połowie dostał David Stec z jedenastki gospodarzy. Była to 63. minuta spotkania. W 64. minucie Antoine Bernède zastąpił Brendena Aaronsona. W tej samej minucie Karim-David Adeyemi został zmieniony przez Mërgima Berishę, a za Juniora Adamu wszedł na boisko Benjamin Šeško, co miało wzmocnić zespół Salzburga. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Tobiasa Kainza na Philippa Erhardta oraz Thomasa Koflera na Marcela Schantla. Trener Hartberg postanowił zagrać agresywniej. W 75. minucie zmienił pomocnika Jürgena Heila i na pole gry wprowadził napastnika Noela Niemanna. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Niedługo później trener Salzburga postanowił bronić wyniku. W pierwszej minucie doliczonego czasu meczu postawił na defensywę. Za pomocnika Nicolasa Seiwalda wszedł Andreas Ulmer, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać prowadzenie. W drugiej połowie nie padły bramki. Drużyna Salzburga była w posiadaniu piłki przez 62 procent czasu gry, przełożyło się to na zwycięstwo w tym starcie. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Hartberg przyznał dwie żółte. Jedni i drudzy wymienili po pięciu zawodników w drugiej połowie. Obie drużyny będą miały 14-dniową przerwę w rozgrywkach. Dopiero 11 września jedenastka Salzburga będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Innsbrucku. Jej rywalem będzie WSG Swarovski Tirol. Tego samego dnia Wolfsberger Athletik Club będzie gościć jedenastkę Hartberg.