Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 56 spotkań jedenastka Rapidu wygrała 32 razy i zanotowała 13 porażek oraz 11 remisów. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia przyznał Johannesowi Eggesteinowi z zespołu gospodarzy. Była to 11. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 52. minucie kartkę dostał Thomas Goiginger, piłkarz gospodarzy. W 62. minucie Marvin Potzmann zastąpił Andrésa Andradego. Trener LASku wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Huseina Balicia. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy siedem razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Johannes Eggestein. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić dającego prowadzenie gola. W tym czasie to zawodnicy LASku otworzyli wynik. W 63. minucie Thomas Goiginger dał prowadzenie swojemu zespołowi. Przy zdobyciu bramki pomagał Peter Michorl. Po chwili trener Rapidu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 71. minucie na plac gry wszedł Srdan Grahovac, a murawę opuścił Dejan Petrovič. W tej samej minucie w drużynie LASku doszło do zmiany. James Holland wszedł za Lukasa Grgica. Jedenastka gości nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W tej samej minucie wynik ustalił Christoph Knasmüllner. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom LASk: Philippowi Wiesingerowi w 76. minucie i Thomasowi Sabitzerowi w drugiej minucie doliczonego czasu meczu. W 78. minucie Taxiarchis Fountas został zmieniony przez Kelvina Arasego, a za Christopha Knasmüllnera wszedł na boisko Koya Kitagawa, co miało wzmocnić zespół Rapidu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Petera Michorla na Thomasa Sabitzera. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Arbiter nie ukarał zawodników Rapidu żadną kartką, natomiast piłkarzom gospodarzy przyznał cztery żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła czterech zawodników. Natomiast jedenastka Rapidu w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą niedzielę zespół Rapidu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie WSG Swarovski Tirol. Tego samego dnia Sturm Graz będzie gościć drużynę LASku.