Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi jedenastkami. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu to zawodnicy WSG Wattens otworzyli wynik. W szóstej minucie Zlatko Dedic dał prowadzenie swojemu zespołowi z karnego. W 10. minucie arbiter wskazał na wapno, jednak bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. W 33. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Roope'a Riskiego z Sankt Polten, a w pierwszej minucie doliczonego czasu Benjamina Prantera z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki WSG Wattens. W 47. minucie kartką został ukarany Martin Rasner, piłkarz Sankt Polten. W 61. minucie Julian Gölles został zmieniony przez Sebastiana Santina. W 63. minucie Manuel Haas został zmieniony przez Michaela Ambichla, a za Roope'a Riskiego wszedł na boisko Issiaka Ouédraogo, co miało wzmocnić zespół Sankt Polten. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Clemensa Walcha na Floriana Riedera. Jedenastka WSG Wattens długo cieszyła się prowadzeniem. Trwało to aż 66 minut, jednak zespół Sankt Polten doprowadził do remisu. Gola strzelił Michael Ambichl. Asystę zaliczył Daniel Luxbacher. Na dziewięć minut przed zakończeniem spotkania sędzia pokazał kartkę Ione'owi Cabrerze z drużyny WSG Wattens. Chwilę później trener Sankt Polten postanowił bronić wyniku. W 86. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Roberta Ljubicica wszedł Daniel Petrovic, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Sankt Polten utrzymać remis. W doliczonej pierwszej minucie meczu kartkę obejrzał David Gugganig z WSG Wattens. Trener WSG Wattens postanowił zagrać agresywniej. W drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku zmienił obrońcę Davida Gugganiga i na pole gry wprowadził napastnika Milana Jurdika. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego jedenastka wciąż miała problemy ze skutecznością. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia w pierwszej połowie przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom WSG Wattens, a w drugiej dwie. Piłkarze Sankt Polten dostali w pierwszej połowie jedną żółtą kartkę, natomiast w drugiej dostali tyle samo. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę drużyna Sankt Polten zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie FC Salzburg. Tego samego dnia LASK Linz będzie przeciwnikiem zespołu WSG Wattens w meczu, który odbędzie się w Pasching.