Zespoły zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Zespół WSG Wattens zajmował piąte, natomiast drużyna LASku - szóste miejsce. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół WSG Wattens wygrał dwa razy, zremisował tyle samo, a przegrał tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. W 24. minucie gola samobójczego strzelił zawodnik LASku Petar Filipović. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie otrzymał Gernot Trauner z zespołu gospodarzy. Była to 31. minuta pojedynku. Kilka chwil później okazało się, że wysiłki podejmowane przez drużynę LASku w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 33. minucie Johannes Eggestein wyrównał wynik meczu. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Przy zdobyciu bramki asystę zaliczył Lukas Grgic. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy LASku w 54. minucie spotkania, gdy Thomas Goiginger zdobył drugą bramkę. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Po raz kolejny asystę zanotował Lukas Grgic. W 60. minucie Johannes Eggestein został zmieniony przez Huseina Balicia. W tej samej minucie w drużynie LASku doszło do zmiany. James Holland wszedł za Petera Michorla. W 63. minucie żółtą kartkę obejrzał Petar Filipović z LASku. Chwilę później trener WSG Wattens postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 64. minucie na plac gry wszedł Johannes Naschberger, a murawę opuścił Žan Rogelj. W 65. minucie w zespole WSG Wattens doszło do zmiany. Benjamin Pranter wszedł za Tobiasa Anselma. Na 20 minut przed zakończeniem drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Nikolai Baden. Trener LASku wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Madsa Møllera. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 12 razy. Murawę musiał opuścić Lukas Grgic. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić dającą prowadzenie bramkę. Pod koniec meczu rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 79. minucie dającego prowadzenie gola dla piłkarzy LASku strzelił Gernot Trauner. Bramka padła po podaniu Jamesa Hollanda. Gernot Trauner z LASku na osiem minut przed zakończeniem meczu dostał drugą żółtą, a następnie czerwoną kartkę, osłabiając swoją drużynę. Wcześniej ten zawodnik został ukarany w 31. minucie. W 84. minucie w drużynie LASku doszło do zmiany. Adam Griger wszedł za Dominika Reitera. W tej samej minucie swoją drugą bramkę w tym meczu zdobył Nikolai Baden ze WSG Wattens. Na cztery minuty przed zakończeniem pojedynku arbiter pokazał żółtą kartkę Davidowi Schneggowi, zawodnikowi WSG Wattens. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Mecz zakończył się wynikiem 3-3. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia pokazał dwie żółte kartki oraz jedną czerwoną piłkarzom gospodarzy, natomiast zawodnikom WSG Wattens przyznał jedną żółtą. Jedni i drudzy wymienili po czterech zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższą środę drużyna WSG Wattens będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Innsbrucku. Jej rywalem będzie Sturm Graz. Tego samego dnia Wolfsberger Athletik Club będzie gościć drużynę LASku.