Esport dodał gazu Historia esportu nie jest długa, trochę na siłę można ją wydłużyć do 20-30 lat, ale tak naprawdę wszystko zmienił dopiero XXI wiek, a właściwie jego druga dekada. Ogromny wkład w skok jakościowy esport zawdzięcza Azji. Boom rozpoczął się w Korei Południowej, gdzie w 2000 roku przeprowadzono po raz pierwszy międzynarodowy finał World Cyber Games. Zadziałał w tym przypadku efekt kuli śnieżnej, bo kolejne lata przynosiły jeszcze większy i szybszy rozwój tej do niedawna nikomu nieznanej gałęzi. Zasięg się rozprzestrzeniał i dziś nie tylko najmłodsi interesują się grami, konsolami i esportowymi rozgrywkami. To już poważny przemysł, z rozpoznawalnymi twarzami, prawdziwymi gwiazdami, czy influencerami. Oglądalność i pieniądze w esporcie robią wrażenie Coraz więcej prac naukowych i badań poświęconych jest właśnie fenomenowi esportu. Zagłębiając się w liczne publikacje można zauważyć pewne trendy. Najwięcej ekibiców mieszka w Azji i Oceanii (44 proc.), Europie (25 proc.) i Ameryce Północnej (19 proc.). Jeśli chodzi o wiek graczy, to aż 73 proc. ma ponad 21 lat, a tylko 27 proc. od 10 do 20 lat, choć pewnie stereotypowe myślenie o esportowym graczu dotyczy właśnie nastolatka. Granie w gry esportowe to jedno, ale śledzenie rozgrywek, interesowanie się turniejami, drużynami czy graczami - to drugie. Jak podaje firma Newzoo w raporcie zatytułowanym: "Global Esports Market Report 2019", w 2017 roku ogólna oglądalność esportu na całym świecie wynosiła 335 mln. W każdym kolejnym roku notowany jest kilkunastoprocentowy wzrost. W 2019 widownia ma wzrosnąć do 454 milionów, a za 3 lata prawdopodobnie przekroczy 600 mln. To jeszcze nie koniec, bo sumując wszystkie źródła przychodów (marketing, sponsoring, bilety, prawa autorskie, prawa telewizyjne, przychody producentów gier) w 2017 roku dochody branży esportowej sięgnęły pułapu 655 milionów dolarów. Obecny rok ma być rekordowy pod tym względem, bo po raz pierwszy esport ma "przebić" barierę miliarda dolarów. Szacuje się, że kwoty krążące w e-sporcie przekroczą 1,75 mld dol w 2020 roku. Sponsorzy chętnie stawiają na esport Stale wzrastająca liczba graczy i fanów esportu przekłada się także na zainteresowanie sponsorów i dużych firm. Co oczywiste w esport zaangażowały się takie firmy, jak Sony czy Microsoft - producenci najbardziej popularnych konsoli do gier: PS4 i XBox One. Obie firmy sponsorują już drużyny, zawodników, turnieje, a nawet ligi - w ramach stworzonej przez siebie społeczności graczy. Z punktu widzenia reklamodawców bardzo ważne jest to, że aż 63 proc. fanów wirtualnych zmagań to osoby mające stałą pracę, a 48 proc. określa siebie jako "dobrze zarabiający". To o wiele lepsze wskaźniki niż w przypadku użytkowników Internetu ogółem. Natomiast jeśli chodzi o widzów i popularność gier esportowych, przedstawia się ona następująco. W rankingu najczęściej oglądanych rozgrywek esportowych na pierwszym miejscu plasuje się League of Legends, przed Counter-Strike: Global Offensive oraz Dota 2. Tak popularna i lubiana przez ogół polskiego społeczeństwa gra FIFA, to tak naprawdę druga liga esportowa. Mecze elektronicznej piłki nożnej gromadzą na widowni i przed ekranami 30-40 razy mniej kibiców niż najbardziej popularne esporty. Ze sportu do esportu Mimo tego FIFA króluje na naszym polskim podwórku. Przykładem są rozgrywki Ekstraklasa Games. Była to pierwsza w historii tego typu impreza w Polsce. Władze Ekstraklasy postanowiły założyć i zorganizować esportowe rozgrywki, dzięki czemu ESA weszła do elitarnego grona, które mają swoje własne ligi esportowe. Wśród nich są m.in.: angielska Premier League, niemiecka Bundesliga, hiszpańska La Liga czy amerykańska MLS. Ekstraklasa Games, to turniej rangi mistrzowskiej, gdzie zbierane są punkty w systemie Global Series. Jeszcze dalej poszedł... Andrzej Duda. Prezydent Polski całkiem niedawno osobiście zaprezentował Narodową Drużynę Esportu. Na razie tworzy ją ośmiu zawodników, którzy rywalizują w grze komputerowej FIFA. Dwóch kolejnych wyłonią otwarte, krajowe eliminacje. - Czy możemy mówić, że esport jest sportem? Jeżeli możemy mówić, że szachy są sportem, jeżeli możemy mówić, że brydż jest sportem, to esport, który rozwija zdolności manualne, refleks gracza, bez wątpienia również możemy zaliczyć do tej kategorii - stwierdził prezent RP. W świecie sportu współpraca z esportem jest czymś powszechnym. W czerwcu 2019 roku zespół Formuły 1 - Ferrari dołączył do esportowej rywalizacji w F1. Wejście włoskiego teamu oznaczało, że wszystkie grupy będą miały swoich przedstawicieli w wirtualnej rozgrywce. Formula One eSports Series - bo tak oficjalnie nazywa się profesjonalna seria esportowa, promowana przez Formułę 1 ma już za sobą trzy edycje rozgrywek, w których pula nagród wynosi pół miliona dolarów. Esport i zakłady bukmacherskie Jeszcze ściślej współpracują ze sobą branże: esportowa i zakładów bukmacherskich. Polega ona nie tylko na możliwości obstawiania wyników najważniejszych rozgrywek esportowych w Polsce i na świecie, ale także sponsorowaniu drużyn esportowych i poszczególnych graczy. Pionierem w tym względzie jest STS, czyli jeden z najstarszych polskich bukmacherów. O tym, jak ważny dla tej firmy jest esport, wielokrotnie przekonywał jej prezes Mateusz Juroszek. - Jesteśmy liderem sektora bukmacherskiego w Polsce i naszym celem jest współpraca z najlepszymi. Ponadto jesteśmy największym prywatnym podmiotem na rodzimym rynku sponsoringu. STS wspiera polski sport, którego istotną częścią jest branża esportowa. To my wyznaczamy trendy w branży. Jesteśmy pionierami, bo jako pierwsi wprowadziliśmy esport do oferty, jako pierwsi zostaliśmy oficjalnym sponsorem teamu. Esport to perspektywiczna dyscyplina, naszym celem jest to, by wesprzeć ją w dalszej profesjonalizacji. Na bieżąco śledzimy to, co się dzieje w polskim sporcie i esporcie, również w kwestii sponsoringu. Trzymamy rękę na pulsie i szukamy interesujących projektów, w które możemy się zaangażować - zaznacza szef STS. Jak widać wszyscy szukają kolejnych kanałów rozwoju, a esport swoją dynamiką i popularnością musi przyciągać uwagę. Przyszłość branży nadal rysuje się w jasnych barwach i na pewno warto z ciekawością przyglądać się dalszemu rozwojowi esportu. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest karany. STS (Star-Typ Sport Zakłady Wzajemne Spółka z o.o.) posiada zezwolenie wydane przez Ministra ds. Finansów Publicznych na urządzanie zakładów wzajemnych. Hazard związany jest z ryzykiem.