Jedenastka Unionu Santa Fe przed meczem zajmowała 22. pozycję w tabeli, co oznacza, że każdy punkt był dla niej na wagę złota. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 17 starć zespół Unionu Santa Fe wygrał sześć razy, ale więcej przegrywał, bo osiem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Już w pierwszych minutach jedenastka Rosario Central próbowała rozpoznać przeciwników konstruując akcje zaczepne. Przez dłuższy czas przewaga w posiadaniu piłki była aż nadto widoczna, jednak nie przynosiło to efektów w postaci bramek. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie sędzia pokazał kartkę Diego Novarettiemu z Rosario Central. W 60. minucie w zespole Rosario Central doszło do zmiany. Carlos Colazo wszedł za Diego Zabalę. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem arbiter pokazał kartkę Walterowi Bou, zawodnikowi gospodarzy. W 65. minucie za Nicolása Mazzolę wszedł Franco Troyansky. Chwilę później trener Rosario Central postanowił wzmocnić linię pomocy i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Leonarda Gila. Na boisko wszedł Joaquín Pereyra, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 74. minucie Lucas Gamba został zmieniony przez Sebastiána Ribasa, co miało wzmocnić drużynę Rosario Central. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Óscara Méndeza na Nelsona Aceveda oraz Juana Cavallara na Gastóna Comasa. Jedenastka Unionu Santa Fe miała dziewięć szans na strzelenie bramki z rzutu rożnego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn otrzymali po jednej żółtej kartce. Oba zespoły wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 28 września jedenastka Unionu Santa Fe będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Mar del Plata. Jej przeciwnikiem będzie CA Aldosivi. Natomiast 29 września Racing Club de Avellaneda zagra z drużyną Rosario Central na jej terenie.