Było to starcie na szczycie tabeli. Zapowiadał się ciekawy pojedynek, gdyż spotkały się trzecia i czwarta jedenastka Primera Division. Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 24 razy. Zespół Rosario Central wygrał aż 12 razy, zremisował sześć, a przegrał tylko sześć. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Marco Ruben wywołał eksplozję radości wśród kibiców Rosario Central, strzelając gola w 15. minucie spotkania. Zawodnicy Argentinos Juniors odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 33. minucie Carlos Quintana wyrównał wynik meczu. Asystę zanotował Miguel Torrén. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Joaquínowi Pereyrze z jedenastki gości. Była to 39. minuta starcia. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 49. minucie arbiter przyznał kartkę Damiánowi Batalliniemu z Argentinos Juniors. Po chwili trener Rosario Central postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 55. minucie na plac gry wszedł Lucas Gamba, a murawę opuścił Federico Martínez. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Argentinos Juniors w 58. minucie spotkania, gdy Fausto Vera strzelił drugiego gola. W 65. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Joaquína Lasa z Rosario Central, a w 69. minucie Francisa Maca z drużyny przeciwnej. W 71. minucie Iván Colman zastąpił Tomása Andradego. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Rosario Central doszło do zmiany. Diego Zabala wszedł za Pedro Ojedę. Po chwili trener Argentinos Juniors postanowił wzmocnić linię napadu i w 81. minucie zastąpił zmęczonego Damiána Batalliniego. Na boisko wszedł Edwar López, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy w 85. minucie, w jedenastce Rosario Central za Joaquína Pereyry wszedł Sebastián Ribas, a w drużynie Argentinos Juniors Francis Mac zmienił Franca Moyana. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1. Drużyna Argentinos Juniors zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Arbiter starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Zawodnicy obu drużyn dostali po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.