Zespół Lanus bardzo potrzebował punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Drużyna ta zajmowała trzecie miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 28 starć zespół Lanus wygrał 13 razy i zanotował 10 porażek oraz pięć remisów. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. W 11. minucie arbiter ukarał kartką Lautara Valentiego, piłkarza Lanus. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Arsenalu de Sarandi w 57. minucie spotkania, gdy Nicolás Giménez zdobył pierwszą bramkę. W zdobyciu bramki pomógł Juan Kaprof. W 68. minucie Lucas Vera został zastąpiony przez Nicolása Orsiniego. W 70. minucie Nicolás Giménez został zmieniony przez Emiliana Méndeza, co miało wzmocnić jedenastkę Arsenalu de Sarandi. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Jorge Cáceresa na Alexandra Bernabeiego. Na murawie, jak to często zdarzało się Lanus w tym sezonie, pojawił się Pedro De la Vega, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 75. minucie Lautara Acostę. Chwilę później trener Arsenalu de Sarandi postanowił bronić wyniku. W 77. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jesúsa Sorairego wszedł Mateo Carabajal, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Drużyna Arsenalu de Sarandi nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała spotkanie. Piłkarze Lanus odpowiedzieli strzeleniem gola. Na dziewięć minut przed zakończeniem pojedynku na listę strzelców wpisał się Pedro De la Vega. Przy zdobyciu bramki asystował Nicolás Orsini. W 82. minucie w zespole Arsenalu de Sarandi doszło do zmiany. Ezequiel Cérica wszedł za Juana Garcíę. W 85. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Alexandra Bernabeiego z Lanus, a w 86. minucie Juana Kaprofa z drużyny przeciwnej. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Wyraźna przewaga drużyny Arsenalu de Sarandi nie miała odzwierciedlenia w wyniku meczu, oddała ona dziewięć celnych strzałów, dwa razy obijała słupki bramki zespołu Lanus. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Jedenastka Lanus zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom Arsenalu de Sarandi, a piłkarzom gości pokazał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Arsenalu de Sarandi zawalczy o kolejne punkty w Capital Federal. Jego rywalem będzie CA Huracán Buenos Aires. Natomiast w niedzielę Racing Club de Avellaneda zagra z drużyną Lanus na jej terenie.