Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Banfieldu przebywa na dole tabeli zajmując 22. pozycję, za to zespół Racing Club zajmując czwarte miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 27 meczów drużyna Banfieldu wygrała 11 razy i zanotowała 10 porażek oraz sześć remisów. Drużyna Banfieldu od początku meczu skupiła się na obronie własnej bramki. Przeciwnicy długo próbowali sforsować linię obrony. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Lucianowi Gómezowi z Banfieldu. Była to 39. minuta spotkania. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie Junior Arias został zastąpiony przez Jonasa Gutierreza. W tej samej minucie w jedenastce Racing Club doszło do zmiany. Gastón Reniero wszedł za Jonathana Cristaldo. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu kartką został ukarany Julián Carranza, piłkarz gości. Trener Racing Club postanowił zagrać agresywniej. W 68. minucie zmienił pomocnika Matíasa Rojasa i na pole gry wprowadził napastnika Daría Cvitanicha, który w bieżącym sezonie ma na koncie dwie bramki. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Banfieldu postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 73. minucie na plac gry wszedł Cristian Fontana, a murawę opuścił Julián Carranza. W 77. minucie Walter Montoya został zmieniony przez Davida Barbonę, co miało wzmocnić jedenastkę Racing Club. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Agustína Urziego na Sebastiána Dubarbiera w 90. minucie. W 89. minucie sędzia przyznał kartkę Sergiowi Vittorowi z drużyny gości. Przewaga zespołu Racing Club w posiadaniu piłki była ogromna (66 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze tylko zremisowali. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza Banfieldu. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Arbiter nie ukarał zawodników Racing Club żadną kartką, natomiast piłkarzom gości pokazał trzy żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę drużyna Banfieldu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie CA Unión de Santa Fe. Tego samego dnia CA Patronato de la Juventud Católica będzie przeciwnikiem jedenastki Racing Club w meczu, który odbędzie się w Paranej.