Zespół Atletico Tucuman bardzo potrzebował punktów, by znaleźć się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała piąte miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 15 spotkań jedenastka Atletico Tucuman wygrała pięć razy, ale więcej przegrywała, bo siedem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Sędzia musiał uspokoić zawodników już na początku meczu. W 16. minucie arbiter ukarał żółtą kartką José Sana z Atletico Tucuman, a w 30. minucie Saúla Salcedę z drużyny przeciwnej. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Kibice Atletico Tucuman nie mogli już doczekać się wprowadzenia Ricarda Noira. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy osiem razy i ma na koncie jedną zdobytą bramkę. Murawę musiał opuścić Gervasio Núñez. W 63. minucie za Norberta Briasca wszedł Andrés Roa. Bramkarz Atletico Tucuman wielokrotnie wychodził z opresji obronną ręką. Skutecznie interweniował w meczu sześć razy, ale nie zachował czystego konta. W 64. minucie na listę strzelców wpisał się Andrés Chávez. Między 65. a 77. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Huracánu Buenos Aires i jedną drużynie przeciwnej. Między 71. a 83. minutą, boisko opuścili piłkarze Huracánu Buenos Aires: Lucas Gamba, Andrés Chávez, na ich miejsce weszli: Carlos Auzqui, Lucas Barrios. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Juana Merciera, Davida Barbony zajęli: Juan Kaprof, Claudio Pombo. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Huracánu Buenos Aires w 86. minucie spotkania, gdy Lucas Barrios zdobył drugą bramkę. Na trzy minuty przed zakończeniem starcia arbiter ukarał kartką Ivána Rossiego, piłkarza gospodarzy. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 2-0. Zawodnicy Huracánu Buenos Aires otrzymali w meczu cztery żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.