Plotki na temat klubowej przyszłości jednego z najlepszych piłkarzy świata stały się prawdą. Neymar po wielu latach występów z ligach europejskich postanowił spróbować swoich sił na Bliskim Wschodzie. Kiedy w mediach pojawiły się pogłoski o transferze Brazylijczyka z Paris Saint-Germain, wielu kibiców zaczęło mieć nadzieję, że wróci on do Barcelony, gdzie brylował w latach 2013-2017. Niestety, choć sam zainteresowany liczył na zasilenie szeregów "Blaugrany", niekoniecznie taki sam cel miał trener katalońskiego klubu, Xavi Hernandez. Szkoleniowiec rzekomo nie chciał, aby Neymar wrócił do Barcelony, ponieważ obawiał się, że obecność brazylijskiego gwiazdora "popsuje dobrą atmosferę w szatni", nad którą Xavi tak bardzo pracował. W międzyczasie media zaczęły coraz mocniej rozpisywać się o transferze Neymara do Arabii Saudyjskiej. I choć mało kto przypuszczał, że Brazylijczyk pójdzie w ślady Cristiano Ronaldo i Karima Benzemy, plotki o rzekomym przejściu 31-latka z Paris Saint-Germain do Al-Hilal okazały się ostatecznie prawdą. Neymar przedstawił pracodawcom listę żądań Dziennikarze “La Gazzetta dello Sport" ujawnili niedawno, że Neymar będzie teraz drugim najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie - za każdy triumf swojego klubu ma on zarabiać 80 tys. euro, a dodatkowo za każdy wpis w mediach społecznościowych na temat klubu Brazylijczyk otrzyma 500 tys. euro. To jednak nie koniec. Saudyjczycy przygotowali specjalne warunki dla ich nowego nabytku, w tym m.in. ogromną posiadłość, trzech osobistych kucharzy, prywatny samolot, a nawet... małe zoo z egzotycznymi zwierzętami. Choć wydawać by się mogło, że zaoferowane przez Saudyjczyków przywileje i udogodnienia są już wystarczające, okazuje się, że dla Neymara to ciągle mało. Jak informuje "The Sun", utytułowany napastnik przedstawił swoim pracodawcom długą listę żądań, o których wielu sportowców może jedynie pomarzyć. Luksusowe auta, o które prosił piłkarz to prawdopodobnie Bentley Continental GP, Aston Martin DBX i Lamborghini Huracan, które łącznie kosztowałyby około 600 tys. euro, a więc około 2,67 mln złotych. Koniec spekulacji! Neymar nie zagra z Lewandowskim. Jest potwierdzenie