W sobotnim meczu ligi saudyjskiej Al-Nassr pokonało na wyjeździe Al-Taawoun 4:1. W 92. minucie przy rozstrzygniętym wyniku końcowy rezultat ustalił Cristiano Ronaldo. Był to jego 147. w karierze gol strzelony głową - nikt w historii futbolu nie ma takich więcej. Portugalczyk polepszył także swój tegoroczny bilans - 2023 r. zakończy z 54 bramkami na koncie, co dało mu pierwsze miejsce w światowym rankingu strzeleckim. Już dawno przed tym spotkaniem "CR7" wiedział, że na pewno nie zagrozi mu czwarty w zestawieniu Erling Haaland (50 goli). Norweg musiałby kilkukrotnie pokonać golkipera Sheffield United, ale w ogóle nie mógł wybiec na boisko - opuścił poprzednie trzy kolejki z powodu urazu i nie inaczej było w ten weekend, wróci na boisko za dwa tygodnie. Z kolei drudzy ex aequo w rankingu Kylian Mbappe i Harry Kane nie rozgrywali żadnych meczów w ostatnich dniach. Mimo pewności bycia numerem jeden Ronaldo poprawił statystyki, wykorzystując dośrodkowanie Seko Fofany. 38-letni Cristiano Ronaldo pisze historię Z jednej strony liga saudyjska nie ma tak wysokiego poziomu jak Premier League, Bundesliga czy Ligue 1, z drugiej 5 lutego mistrz Europy z 2016 r. będzie obchodził 39. urodziny i takie osiągnięcie na tak zaawansowanym etapie kariery sportowej nie może przejść bez echa. Sobotnie zwycięstwo Al-Nassr z pewnością cieszy kibiców tego zespołu, ale wciąż zajmuje on drugie miejsce w tabeli, traci siedem punktów do liderującego Al-Hilal. Celem jest oczywiście zdobycie mistrzostwa kraju.