Lato 2023 roku w świecie futbolu upłynie bez wątpienia m.in. pod znakiem transferowych hitów w wykonaniu saudyjskich klubów. Dość powiedzieć, że szeregi Al-Ittihad zdążył zasilić już Karim Benzema, a niebawem powinien dołączyć do niego również N'Golo Kante. Cała ta "fala" zaczęła się naturalnie od zimowego transferu Cristiano Ronaldo do Al-Nassr - i choć szejkowie z Półwyspu Arabskiego mocno zabiegali o to, by mieć u siebie również i drugiego najsłynniejszego piłkarza naszych czasów, Leo Messiego, to akurat ten plan spełzł na niczym. "La Pulga" wolał bowiem - także w obliczu niepewnej sytuacji budżetowej FC Barcelona - udać się do występującego w amerykańskiej MLS Interu Miami, którego współwłaścicielem jest David Beckham. Saudyjczycy jednak wobec takiego obrotu spraw mogą postarać się o przenosiny dobrego znajomego Messiego - Neymara. Neymar w Al-Hilal zamiast Messiego? Nowy plan Saudyjczyków O sprawie pisze chociażby CBS Sports. Jak zwrócono uwagę w tekście Jamesa Bengego, na rozbrat Brazylijczyka z jego dotychczasowym klubem - Paris Saint-Germain - zanosiło się w zasadzie od dosyć dawna, a atmosfera wokół futbolisty jedynie gęstniała. Neymar - obok Messiego - stał się w pewnym momencie nawet najbardziej nielubianym przez kibiców członkiem ekipy PSG, czemu fani dawali swój wyraz nawet pod podparyskim domem 31-latka. Może się więc okazać, że nie będzie dla niego lepszego momentu na rozstanie z "Les Parisiens". Neymar kuszony przez gigantyczną pensję. Tylko Cristiano Ronaldo mógłby się z nim równać Argumentem za przenosinami do Al-Hilal - bo o tym klubie cały czas jest mowa w odniesieniu do lidera kadry "Canarinhos" - będą bez wątpienia bajeczne pieniądze, jakie może zaproponować drużyna z Rijadu. Wedle bieżących szacunków zawodnik mógłby liczyć na zarobki porównywalne z Ronaldo, a to oznacza pensję wynoszącą około... 200 mln euro. To naturalnie astronomiczna wręcz suma - jedynym pytaniem pozostaje więc to, czy Neymar już teraz chciałby opuścić "Stary Kontynent", zamiast spróbować swoich sił jeszcze gdzieś poza Ligue 1, ale w Europie. W ubiegłym tygodniu do Paryża miała udać się nawet arabska delegacja, która chciała "wybadać teren" w środowisku skupionym wokół gwiazdora. Oficjalne negocjacje z PSG, które miałoby otrzymać za Brazylijczyka 45 mln euro, jeszcze nie ruszyły, ale... tak naprawdę może to być nawet kwestia dni. Julian Nagelsmann o krok od przejęcia giganta