Ekipa Abha FC nie miała za sobą jak dotychczas najlepszego sezonu i jej wyniki zwyczajnie nie zadowalały ani klubowego zarządu, ani kibiców - to zresztą było powodem, dla którego m.in. jesienią ubiegłego roku posadę w zespole stracił Czesław Michniewicz. "Przywódcy Południa" balansują obecnie na granicy utrzymania, będąc w strefie spadkowej. Tym ważniejsze stało się więc dla nich to, do czego doszło w piątkowy wieczór 3 maja na stadionie noszącym imię księcia Sultana bin Abdulaziza. Kolejna kompromitacja Lecha. Ostra reakcja kibiców Abha FC zwyciężyła z Al-Ittihad. Krychowiak z bramką na koncie Abha podjęła bowiem Al-Ittihad - a więc klub walczący niezmiennie o udział w azjatyckiej Lidze Mistrzów, w którego składzie wyjściowym znaleźli się m.in. N'Golo Kante czy Jota, a z którym notabene związani są też chociażby Luiz Felipe, Fabinho czy Karim Benzema - i... wygrała to spotkanie wyraźnie, bo 3:1. Co istotne, jednym z bohaterów drużyny z prowincji Asir został były reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak, który otworzył wynik w 57. minucie spotkania, wykorzystując podyktowany wcześniej rzut karny. "Ważne trzy punkty przeciwko Al-Ittihad, świetny występ zespołu" - skomentował potem zawodnik na X (Twitterze). Jasne stanowisko ws. przyszłości "Lewego" w Barcelonie. Padła konkretna data Saudi Pro League. Abha FC ma przed sobą gorący okres Abha FC ma tym samym na ten moment 28 punktów i zajmuje 16. miejsce w tabeli, będąc o krok od wyjścia ze strefy spadkowej. "Przywódcy Południa" muszą teraz uważnie śledzić poczynania Al Taee, które w sobotni wieczór może ich przeskoczyć w klasyfikacji w przypadku wygranej z Al Khaleej. Do końca sezonu w Saudi Pro League pozostaną potem cztery kolejki - w ich trakcie "Krycha" i jego koledzy zmierzą się m.in. z mocnym Al Ahli, które na tę chwilę jest trzecie w zestawieniu. Dobrą wieścią jest jednak dla Polaka i jego kompanów to, że kampanię skończą oni starciem z Al Hazem, a więc "czerwoną latarnią" rozgrywek.