Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Wimbledon plącze się na dole tabeli zajmując 17. pozycję, za to zespół Wycombe Wanderers zajmując trzecie miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Drużyna Wimbledon wygrała dwa razy, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego meczu. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Wimbledon w czwartej minucie spotkania, gdy Jack Rudoni strzelił pierwszego gola. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Do wypracowania sytuacji bramkowej przyczynił się Oliver Palmer. W 33. minucie kartkę dostał Luke McCormick z zespołu gości. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Wimbledon. W 51. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Ayouba Assala z Wimbledon, a w 62. minucie Curtisa Thompsona z drużyny przeciwnej. W 64. minucie Anis Mehmeti został zmieniony przez Daryla Horgana. Na 25 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Wycombe Wanderers doszło do zmiany. Saheed Akinfenwa wszedł za Jacka Grimmera. Piłkarze gospodarzy w końcu odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 74. minucie gola wyrównującego strzelił Saheed Akinfenwa. To już trzecie trafienie tego zawodnika w sezonie. Kibice Wycombe Wanderers nie mogli już doczekać się wprowadzenia Sullaya Kaikaiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy. Murawę musiał opuścić Sam Vokes. To była dobra decyzja, ponieważ jego drużynie udało się strzelić wyrównującego gola. Po chwili trener Wimbledon postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 80. minucie zastąpił zmęczonego Ayouba Assala. Na boisko wszedł Egli Kaja, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 89. minucie w zespole Wimbledon doszło do zmiany. Aaron Presley wszedł za Olivera Palmera. Dalsze wysiłki podejmowane przez jedenastkę Wimbledon przyniosły efekt bramkowy. W drugiej minucie doliczonego czasu gry Jack Rudoni ponownie trafił do bramki zmieniając wynik na 1-2. Przy strzeleniu gola asystował Egli Kaja. Na boisku zrobiło się niespokojnie. Aby opanować sytuację minutę później, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom drużyny gości: Jackowi Rudoniemu i Paulowi Osewowi. W doliczonej szóstej minucie spotkania wynik ustalił z karnego Joseph Jacobson. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Mecz zakończył się rezultatem 2-2. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze Wycombe Wanderers obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy cztery. Jedenastka gospodarzy w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół Wimbledon w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. 18 grudnia drużyna Wimbledon będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie Portsmouth FC. Tego samego dnia Bolton Wanderers FC będzie gościć drużynę Wycombe Wanderers.