Drużyny zajmowały sąsiednie miejsca w tabeli, więc zapowiadał się ciekawy i wyrównany mecz. Drużyna Nottinghamu Forest (”Forest”) zajmowała 13., natomiast jedenastka Swansea City - 14. pozycję. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 pojedynków zespół ”Forestu” wygrał pięć razy i tyle samo razy przegrywał. Cztery mecze zakończyły się remisem. Sędzia musiał opanować emocje piłkarzy już na początku meczu. Między 11. a 31. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Swansea City i jedną drużynie przeciwnej. W drugiej minucie doliczonego czasu Ethan Laird został zastąpiony przez Joëla Latibeaudiere'a. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Dopiero w drugiej połowie Philip Frigast wywołał eksplozję radości wśród kibiców Nottinghamu Forest, strzelając gola w 48. minucie meczu. Przy strzeleniu gola asystę zaliczył Lewis Grabban. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników ”Forestu” w 50. minucie spotkania, gdy Lewis Grabban zdobył drugą bramkę. To już dziewiąte trafienie tego piłkarz w sezonie. Sytuację bramkową stworzył Brennan Johnson. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w 55. minucie, sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Djedowi Spence'owi i Benjaminowi Cabango. W tej samej minucie trener Swansea City postanowił skorzystać ze swojego jokera i na plac gry wszedł Michael Obafemi, a murawę opuścił Korey Smith. W końcu rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu na listę strzelców wpisał się Joël Piroe. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego jedenaste trafienie w sezonie. W 66. minucie kartkę obejrzał Scott McKenna z zespołu gości. Na 23 minuty przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie Nottinghamu Forest doszło do zmiany. Cafú wszedł za Philipa Frigasta. Jedenastka Swansea City ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 68. minucie skutecznym uderzeniem popisał się Brennan Johnson. Trener Nottinghamu Forest wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Lyle'a Taylora. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Lewis Grabban. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić czwartego gola. W samej końcówce spotkania w jedenastce Nottinghamu Forest doszło do zmiany. Gaëtan Bong wszedł za Jordiego Oseia-Tutu. W ostatnich minutach spotkania na boisku emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W doliczonej czwartej minucie pojedynku wynik ustalił Cafú. Asystę przy bramce zanotował Lyle Taylor. Minutę później kartkę dostał Cafú, piłkarz Nottinghamu Forest. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-4. Przewaga zespołu Swansea City w posiadaniu piłki była ogromna (74 procent), niestety, pomimo takiej przewagi piłkarze przegrali mecz. Arbiter w pierwszej połowie przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom ”Forestu”, natomiast w drugiej trzy. Piłkarze gospodarzy otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, a w drugiej jedną mniej. Jedenastka gospodarzy dokonała dwóch zmian. Natomiast drużyna ”Forestu” w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. 18 grudnia jedenastka Nottinghamu Forest zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Hull City AFC. Tego samego dnia Queens Park Rangers FC będzie rywalem zespołu Swansea City w meczu, który odbędzie się w Londynie.