Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna Nottinghamu Forest (”Forest”) znajduje się na dole tabeli zajmując 23. pozycję, za to zespół Stoke City (”Garncarze”) zajmując piąte miejsce w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Drużyny nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 16 meczów zespół Stoke City wygrał cztery razy, ale więcej przegrywał, bo pięć razy. Siedem meczów zakończyło się remisem. Od pierwszych minut jedenastka Stoke City zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Nottinghamu Forest była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Tobiasowi Figueiredowi z drużyny gości. Była to 28. minuta meczu. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 62. minucie kartkę dostał Brice Samba, zawodnik gości. Jedyną bramkę meczu zdobył Josh Tymon dla jedenastki Stoke City. Bramka padła w tej samej minucie. Asystę przy golu zanotował Mario Vrančić. Chwilę później trener Nottinghamu Forest postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 71. minucie zastąpił zmęczonego João Carvalha. Na boisko wszedł Brennan Johnson, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W tej samej minucie Lyle Taylor został zastąpiony przez Lewisa Grabbana. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Garncarze: Samowi Clucasowi w 85. i Harry'emu Souttarowi w 88. minucie. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze obu drużyn dostali po dwie żółte kartki. Drużyna Stoke City w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast zespół gości w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. Już w najbliższą sobotę jedenastka Nottinghamu Forest rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Derby County. Tego samego dnia Fulham Londyn będzie rywalem drużyny ”Garncarzy” w meczu, który odbędzie się w Londynie.