Zespół Southend United przed meczem zajmował 23. miejsce w tabeli, zatem musiał zdobywać punkty, żeby wyrwać się ze strefy spadkowej. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Drużyna Southend United wygrała aż trzy razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 42. minucie za Scotta Cuthberta wszedł Luke Prosser. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Luke'owi Prosserowi ze Stevenage FC. Była to 45. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie w drużynie Stevenage FC doszło do zmiany. Luke Norris wszedł za Danny'ego Newtona. Na 24 minuty przed zakończeniem drugiej połowy sędzia ukarał kartką Alana McCormacka, zawodnika Southend United. Trener Southend United postanowił zagrać agresywniej. W 70. minucie zmienił pomocnika Alana McCormacka i na pole gry wprowadził napastnika Ricky'ego Holmesa. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom Southend United: Jasonowi Demetriou w 77. i Reccowi Hackettowi-Fairchildowi w 81. minucie. W 84. minucie boisko opuścili zawodnicy gospodarzy: Brandon Goodship, Jacob Mellis, a na ich miejsce weszli Recco Hackett-Fairchild, Jason Demetriou. Po chwili trener Stevenage FC postanowił skorzystać ze swojego jokera. W pierwszej minucie doliczonego czasu starcia na plac gry wszedł Romain Vincelot, a murawę opuścił Jack Aitchison. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze Southend United dostali w meczu trzy żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy jedną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka Stevenage FC zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Carlisle United FC. Tego samego dnia Scunthorpe United FC będzie gościć zespół Southend United.